Sprzątamy szafy w firmie, okazuje się robienie porządków może być fajne;)) przymierzyłam już wszystko, od stroju kosmity, poprzez anioły i święte mikołaje, aż po chinkę. Aż zaluję, że jutro przedostatni dzień w firmie i powrót do szkoły, choć też nie ma co narzekać bo za miesiąc już będzie po wszystkim i dwumiesięczna laba. A piątek osiemnasteczka Bartasa! Doooobrze będzie. A propos, wypadałoby kupić jakiś prezent... także lecę;)) P.S. jeszcze a propos urodzin - dzisiaj 33 lata stukają mojemu idolowi :)) stuknęły o 6.30, czyli wtedy, gdy zadzwonił mój budzik:) PANIE ADAMIE, WSZYSTKIEGO DOBREGO!!!