Cześć...
Już po weekendzie; p
Jak dzisiaj ciężko było wstać to brak słów . Na dodatek na 7 godzine miałam angielski . Jakoś jednak przetrwałam .Jednak trochę tęskniłam za NIMI . Super niemiecki .Pani całą lekcję nam gadała . Ja jakoś w połowie lekcji z Jadźką poszłyśmy odnieś dziennik i wtopa. Ooooo dzisiaj 2 matmy . Wfu nie było . Cool . Jakieś gadanie z dziewczynami . Jak Magda nie pojedziesz to nawet nie wiesz co Ci zrobię. Jak chcesz to nas tak zostaw , i nie interesuj się nami . Po co? ? Najlepie tak odrzucić najlepsze koleżanki .. A fiza .... OOO... Jakieś rysunki pana i wektora , który przypominał..... Jakieś kopanie Gila i bawienie się moimi włosami . Jakaś akcja z Rodzynem . A angielski cool .
.Jutro już nie będzie matmy(za dzisiaj) . Jeszcze lekcje. Jak zwykle z 7 stron z angielskiego + na jutro tłumaczenie i zrobienie do niego zadań . Jeszcze jutro omawiam lekture dodadkowa. Musimy zapytać się panią o wycieczkę , jakieś ognisko i oooo o sprzątanie zaległe .
Lecę ..... macie tu jakąs balladę :http://www.youtube.com/watch?v=d-1wCekvq1E