Tak więc wczoraj wybraliśmy się do kina na ostatnią część Harrego Pottera.

Film moim zdaniem świetny. Tylko wersja 3D myślę, że zupełnie nie potrzebna...

Wystarczyłoby w zupełności zwyczajne 2D.

I strasznie drażniący byli ludzie dookoła...

Bydło nie ludzie... Człowiek idzie do kina, żeby w spokoju obejrzeć film, a tu ciągl ktoś mu przeszkadza.

Z tyłu jakiś koleś ciągle komentował "A to kto?". Inny ciągle chciał się chyba popisać przed dziewczyną  komentarzami bez emocji  typu "wow". Chyba żeby pokazać że nie obchodzi go ten film?  Jakieś młode laski dyskutowały co chwilę, kto jest przystojniejszy i czy Harry jest bardziej przystojny z przodu czy z boku.... Jakaś babka obok mnie co chwilę pisała smsy, a jak wychodziła w środku filmu z sali to jeszcze latarkę włączała :| .   Ludzie to najbardziej wkurwiający gatunek chodzący po ziemi...

"Człowiek brzmi dumnie, nie ma we mnie człowieka..."

A co do samego filmu... Myślę, że to dobre zakończenie filmowej serii. Ja przez większość czasu miałem dreszcze, gęsią skórkę i byłem podekscytowany. Wielką zaletą tego filmu była muzyka, chociaż osobiście chyba wolałem Nicholasa Hoopera w roli kompozytora do tej serii. W każdym razie i tak ściągnę soundtrack z tego filmu. Jeśli chodzi o oddanie książce... Trzeba pamiętać, że to jest jednak ekranizacja i kieruje się ona jakimiś swoimi zasadami. Niektóre sceny powinny być myślę, że bardziej wzruszające. Inne znów bardziej epickie... Spodziewałem się gigantycznej bitwy o Hogwart stworzonej z rozmachem na miarę bitwy o Minas Tirith we Władcy Pierścieni. Odrobinę się zawiodłem, bo moja wyobraźnia dała sobie za mocno puścić wodze. Mimo wszystko i tak robiła wrażenie.

Kolejna sprawa... Dubbing. Jeżeli macie możliwość pójść na wersję z napisami... Nie wachajcie się! Wiem, że to dla dobra filmu i że to w sumie małe przekształcenia, ale strasznie mnie drażniły... Polska wersja dubbingu jest po prostu za grzeczna. Np. Scena w której Matka Wesleyów atakuje Bellatrix. W oryginale mówi ona " Nie w moją córkę suko!", co dodaje filmowi "pikanterii"? W polskiej wersji jest natomiast beznamiętne "Nie w moją córkę ty bestio". WTF? :D   Razi też to, że za mało emocji było w scenach śmierci niektórych bohaterów... Ale może po prostu ja nie jestem taki wrażliwy?

Parę scen zostało oczywiście pominiętych, parę przekształconych, ale to oczywiste. Ale szkoda, bo naprawdę byłem ciekaw jak ukażą scenę w skarbcu, gdzie wszystkie przedmioty zaczynają się mnożyć ( To było, spokojnie), nie było natomiast motywu, że stały one się gorące i zaczęły ich parzyć...  Ahh, no i wyjaśniła się w końcu scena z trailera, w której Potter i Voldemort skaczą w przepaść ;) Ale to już sami zobaczcie.

W podsumowaniu. Aktorsko film jest genialny. Muzyka działa na wyobraźnię i wrażliwość. Całkiem udane zwieńczenie sagi o Harry Potterze... Będzie mi brakowało kolejnych części... Ale napewno będę wracał do wszystkich epizodów... Zarówno książkowych jak i filmowych... :)