-Nie uwierzysz z kim wczoraj pisałam - powiedziałam cała uradowana.
-Z kim, że się tak cieszysz?? - odpowiedziała Oliwia
-Z Grześkiem... I może coś nam wyjdzie...
-To fajnie... - powiedziała to już z mniejszym przekonaniem. Akurat wtedy zadzwonił dzwonek na lekcję i weszłyśmy do klasy. Potem całą lekcje Oliwia była jakaś dziwna, dziwnie się zachowywała i nie wiedziałam o co jej chodzi. To była nasza ostatnia lekcja i gdy dzwonek zadzwonił na przerwę, Oliwia szybko wyszła z klasy nawet nie czekając na mnie. Wtedy na prawdę zaczęła się poważnie zastanawiać co takiego zrobiłam. Ale cóż, podjechał już autobus i nawet nie miałyśy okazji porozmawiać.
W domu, zjadłam obiad, odrobiłam lekcje i weszłam na chat, popisać ze znajomymi. Była aktywna Oliwia, napisałam jej czy jest na mnie w jakiś spsób obrażona po tej ostatniej lekcji. Napisała mi tylko to:
-Nie Pati, po prostu źle się czułam na lekcji. - Po czym wyszła i nie było już jej do późnego wieczora.
Na drugi dzień do szkoły już przyszła Oliwia, już widać było, że dobrze sie czuła. Dobrze, że przyszła, co ja bym bez niej zrobiła. Jak zwykle dzień zleciał nam tak samo: lekcje, przerwy i nasze śmieszne ploteczki. Jesteśmy chyba najlepszymi przyjaciółkami na całym świecie, obie jesteśmy tak samo zryte... xD
Nigdy nie wpadłyśmy na to, że zepsują się między nami relacje, obiecałyśmy też sobie, że żaden chłopak nie zniszczy naszej przyjaźni...
C.D.N
_____________________________________________________________________
wiem, że początek nie jest przekonujący, ale jak w każdym opowiadaniu, akcja dopiero zaczyna się w kolejnych częściach.... :) Mam nadzieje, że Wam się spodoba.... :)