1 września.
Kiedy ląduje gładko,
kiedy otwierają się drzwi...
ach, synu,
chciałbym Ci opowiedzieć o zapachach gorącego lata,
olejku do opalania
i spalin,
od których chce Ci się płakac ze szczęścia.
Tak, jakie to słodkie miejsce,
pełne pomarańczy.
kiedy wstaje do szkoły jest już ciemno jak w dupie.
aha, mam mononukleoze, tak sądze, i gardłomjeboli i pękniemiśledziona i umrę.