Jest już tak, że, gdy jest dobrze, jesteśmy szczesliwi, to nie piszemy. Mamy, lub chcemy mieć wrażenie, że szczęscie pochłania niezliczona ilosc czasu, a przeciez kazdy chciałby się podzielić wspolnie zjedzoną swiezą bułka i mocną kawą, rekinami w brzuchu i uśmiechem na twarzy,który może trwa,c, o zgrozo całą dobe. Ku chwale nie mamy na to czasu! Milosc pochlania bez reszty, absorbuje cale nasze cialo, umysl otoczenie, wylewajac sie kazdym zakamarkiem naszej śmiesznej funkcjonalności. Chyba zaczynam wymyślać nową definicje miłości, a fu!. Biada mi.
Wracając do złych, przesiąknietych negatywnymi EMOcjami, MENTALnych rzygów, (na szczęscie nikt nie rozgrzesza z takich myśli,) inaczej każdy z nas chełbił by się w najwiekszych zakamarkach piekła- a ja, razem z nimi. Poniżej nimi- hormony, ah hormony, wyprasowały moje poskręcane zwoje mózgowe, jest tam tylko glareta, gotowa to wypłyniecia. Gdyby znalazł się jakiś smiałek, który nadepnął by na mój odcisk, aale nie, wystarczy natepnięcie, nie tlyko na odcisk, aczkolwiek całe moje smutne ciało jest jednym wielkim odciskiem! utopiłby się w tej różowej papie. nie, mój mózg z nadmiaru jadu, nienawiści i zaborczości zrobił się czarny niczym smoła. Więc papa byłaby czarna. Powinnam wypluć wszystkie myśli związane z topieniem pewnej 'nieścisłosci' w łyżeczce zupy, chociaż to daje mi taką satysfkację ! Czuję się wtedy taka szczęsliwa- w końcu mój jedyny i prawdziwy sceniariusz prawdziwej miłości na dodatek czasem się 'urzeczywistnia' ! . Po stokroć razy pisałam, że miłość nie istnieje, jest tlyko fascynacja pewną osobą, a nazajutrz tylko przyzwyczajenie, choć to gorsze niż ta prawdziwa miłościa (która ponoć sprawia, że jesteśmy szczęsliwsi, a nie rozgoryczeni, jak w przypadku przyzwyczajenia! ) , którą każda nastolatka chciałaby przeżyc. W pewnym sensie uzależniasz się od drugiego człowieka, pragniesz wszystkiego co z nią związane, niezakręconej pasty i skarpet pod łóżkiem. Ale na co somowystarczalnej, dorosłej kobiecie taki skutek uboczny 'szczęscia'!?
Jak to się dzieje, że osobą, którą wydawało ci się, że znasz i uwazasz, że jest TĄ jednyna, nagle staje się obcą? Retoryczne pytanie, NIE ZNASZ TEJ OSOBY. Wielki smutek świata- w życiu nigdy nie można być niczego pewnym,. smutne, ale jakże prawdzwiwe. Chociaż przez całe 1.5 roku ANI jeden raz nie nastawiłam się pozytywnie na COKOLWIEK to i tak czuję się rozczarowana i zawiedziona. Najbardziej zawiodłam się na sobie, mimo tylu życiowych błędów wciąż je popełniam, chyba jestem mistrzem w podejmowaniu złych decyzji.
Mam atak paniki, czuję, że wszytskie moje Agnieszki zaraz się pozabijają!!!
nie wiem czy przez to, że za miesiąc przyjdzie na świat moj jedyny cud, czy przez to, ze przez cały wczorajszy dzień zjadłam tyle, ile jem na pierwsze śniadanie,czy przez to, 48 godzin spałam tylko 4, czy przez to, że moja jedyną wizja przyszłości jest drogi piesek York, moja mała Hania, ja i moje wielkie EGO.
zachłysnęłam się szczęsciem.
odezwij się czasem, ciekawa jestem z kim teraz umierasz.
Użytkownik passionnell
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.