Dzisiaj rzeczywistość nie potrzebuje filtrów. Starczy element nawarstwienia.
Nigdy nie marzyłam tak bardzo, żeby wybudzić się ze snów. Nigdy nie czułam się tak zmęczona, tak wymięta i sponiewierana przez własną wyobraźnię.
Mam tam wszystkich, nawet tych, których nie chcę. A Ciebie nie ma.
Jeśli nawet jesteś to nie pod postacią, którą znam. Masz inne włosy, inną posturę, głos, reakcje. To męczy. Jeśli nam się odbiera codzienność to chociaż w tych pojedyńczych godzinach, sam na sam, we własnej, rozespanej głowie mogłoby...
Ale po co.
Ból, fizyczny, zmienia drogi, którymi umysł podąża. Nie wiem, czy nie jestem teraz smutniejszym człowiekiem. Fatalizm dochodzi do głosu i nie ma nic wspólnego z zawierzeniem siebie Wyższej Istocie. Krucho.
Inni zdjęcia: :P patkigd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24