Ten napis powalił mnie na łopatki.
Jakoś przeżyłam!
Teraz jeszcze tylko trzy tygodnie. Czy tam cztery. Mi już wszystko jedno.
Bo...
AVENGERS!
AVENGERS AVENGERS AVENGERS!
Albo, tak jak u mnie w kinie, Awengers.
Dzisiaj idę drugi raz.
A w ogóle to dzień dziecka, yay
Z tej okazji dzieciary mojej cioci przyssały się do mnie i muszę je zabawiać
grą w pasjansa.
Mali karciarze zasrani.
Później wpadną w hazard i na mnie będzie.