Mam dość spędzania dni w takiej pozycji. Koniec.
Kontroluję się. tak.
Zawieszam bloga. To chyba nie był najlepszy pomysł. W sumie... nie pomógł mi w niczym... naczytałam się waszych notek o zawalaniu i sama zaczęłam się nieprzejmować zawalaniem. A przecież to jest najgorsze. naxczytałam się również noitek o tym jak to chcecie być chude. jak to pragniecxie miec anoreksję, chociaz się nie przyznajecie do tego.
A teraz żegnam ;)
zyję własnym życiem... poradzę sobie.