Baletnice zawsze mnie inspirowały. Były dla mnie kimś, kto urzeczywistniał marzenie Dedala o locie. Lekkość ich ruchów sprawiała, że pragnęłam być taka jak one - córki wiatru, tańczące motyle.
Cały czas czuje do nich sympatię. Są mi bardzo bliskie, niczym siostry. Podziwiam ich wytrwałość w dążeniu do celu, ich wyrzeczenia, poświęcenie, które doprowadziło je do perfekcji.
Rozpoczęły się wakacje. Czas, który zawsze kojarzy mi się ze świeżością i podejmowaniem ważnych decyzji. Ja już jedną podjęłam: niczym baletnica tanecznym lotem dofrunę do wymarzonej lekkości, czego również życzę Wam, Moje Drogie Trzepoczące Przyjaciółki!