zachciało się :D haha

Zachciało mi się rysować  coś mnie natchnęło  ten obrazek na drugim zdjęciu rysowałam trochę u Gośki i trochę w domu  natomiast bten na zdjęciu 3 u Gośki przy Karolu więc wyszedł jak wyszedł  mam ochotę narysować jeszcze Jasmine z Alladyna  bo ją uwielbiam   [oczywiście rysowałam pacząc na obrazek] 

Co tam jak tam  Po weekendzie... jak zwykle śmiechu warte. Mrrrauuu   fakt, pobawili się i to niekiepsko. było miło nie powiem, że nie. Macho się napie*dolił.  niektórzy ludzie jak są pijani to naprawde potrafią poprawić humor  ale jakby nie było do następnego jescze tydzień  

Sprawa mieszkanie zaczyna mnie irytować.  gadać jedno robić drugie. zajebiście. Oczywiście wiadomo, że może się boi skoro wyszła taka akcja z rodziną p. Eli. Ja nie muszę tam iść już, w tej chwili ale mógłby nawet juz po świętach dać klucz, zanim się tam wprowadzimy to minie kupa czasu jak to mówią. A dopóki sprawa by się nie wyjaśniła, moglibyśmy pomału zrobić remont nawet całego mieszkania. Jak to się mówi po mału do przodu. I wtedy na wiosne się wprowadzić na ekstra "nowe" mieszkanie  skoro Michał ma je mieć na papierze to można zrobić remont generalny.  Co nie zmienia faktu, że jak te klucze otrzymamy na wiosnę to latem może się wprowadzimy bo remony bo posprzątać itd. No ale cóż trzeba czekać.

Sprawa wesela znów powraca. Jak bumerang  tylko jak mamy pakować w chałupę to trzeba będzie walić zęby w ściane żeby na wesele jeszcze odłożyć. O ile w ogóle będzie to możliwe, ale z tego co rodzice mówią to dadzą ile trzeba będzie. 

Dziś zamierzam wrócić do tego tematu z Michałem bo czas zacząć działać. Przecież samo się nie zorganizuje a że w tym pojebanym mieście [ podejrzewam jak w wielu] musi być z mega wyprzedzeniem no to tym bardziej. ehhhh..... niewiem jak podołam to zorganizować. Na menu nie możemy się zdecydować a co dopiero reszta  jak pomyśle o tym to skrętu żołądka dostaje.

Sprawa ciąży bo też takowa występuje. Z jednej strony chcielibyśmy. Bo albo zaraz na momencie [ śmiesznie to brzmi ale ok] ale dopiero po ślubie. Bo albo dziecko będzie już na świecie min. 3 miechy jak będziemy brać ślub albo będzie dopiero po. Znajdzie się nianie, w Kazimierzówce są pokoje więc będzie można zaglądać.  tą kwestie mam dopracowaną. Oczywiście wolałabym poprawcować. Tzn. chociaż dostać umowę i w miarę możliwości wtedy "do końca" ciąży. Ale ta decyzja nie jest jeszcze podjęta. Jednak nie chciałabym mieć pierwszego dziecka w wieku powiedzmy ok. 30. Moja mama mnie tak urodziła i jak wszyscy w rodzinie mieli odchowane dzieci to ja zawsze byłam takim mamy ogonem. Musiała sie zrywać z imprez żeby mnie usypiać, wstawać rano po imoprezie bo śniadanie bo się ubrać itp. wiadomo Gośka była starsza więc robiła takie rzeczy sama.  dlatego mocno rozważam ten temat.

No i tatuaż na nadgarstku  tak mi się mega podoba, że plan jest. Kasa się znajdzie. Pytanie tylko co....twoje propozycje jakoś mnie nie przekonały aczkolwiek napis wygląda super tylko jeszcze musi być to coś z sensem.  myślę że do wwiosny lub lata będę go posiadać  bo uwielbiam spełniać marzenia. W końcu żyje się tylko raz, życie jest kruche więc można czasem zaszaleć i zrobić coś dla siebie 

P.S. Założyłam sobie Instagram. Tak żeby móc wrzucać zdjęcia w net przez komórkę i w ogóle. Dodałam kilka zdjęć. Rzadko to robię a jednak. Podejrzewam, że jak w czerwcu doczekam się nowego telefonu to będzie to częściej bo nie będzie takiej zamuły.

Miłego wieczoru. Dziękuję za uwagę. 

EmiŚ   

http://www.youtube.com/watch?v=0ZgjmE6xdaw

Wjebawszy się niesamowicie