Pewnego dnia ...
Spacerując po moim świecie ...
Doszedłem do pewnego miejsca ...
Do "Złotej granicy" ... nie wiedziałem co dalej robić ...
Nie wiedziałem czy się wrócić ... czy iść dalej ...
A może przekroczyć granicę?
Ale ją przekracza się tylko raz ...
Wiele razy zastanawiałem się czy w obcym państwie było by mi łatwiej, lepiej ... prościej ...
Pewnie łatwiej i prościej ale nie lepiej ...
Więc musiałem dalej spacerować ...
Ale wciąż istniał dylemat ... którą drogę wybrać?
Coś mi mówiło że za plecami może być dobrze ...
Ale widziałem też co mam przed sobą ...
Otwartą przestrzeń ...
Czekającą na jej zapełnienie moimi marzeniami ...
Ale tamto już znałem ... tam było mi dobrze ...
Ale musiałem iść dalej ...
Wszystkim wydaje się że powinienem iść dalej ...
Bo z tamtąd mnie "wyrzucono" ...
Nie wiem czy to prawda ...
Ale jeśli się postaram z całych sił ... to mógłbym tam wrócić ...
Dylemat życiowy ...
Co robić ?
Na szczęscie wiem jak rade dać bez wiary
Znalazłem wielu, którzy drogę pokazali ...