elo

siema siema. kompletny brak weny na pisanie ale co mi tam.

ostatnio napisalam kilomertowa note, dumna z siebie juz chce ja publikowac a tu dupa bo zniknela. jest to nie pierwszy taki przypadek ale spoko.

dwa dni swiatecznych przygotowywan i nawet nie zdazylysmy z matka posprzatac chaty. pozdro dla nas!

koncze wlasnie Dziennik Bridget Jones i mam wielka ochote zajrzec znowu do Zmierzchu, ale nie! stop! czytalam juz dwa razy w ciagu 7 miesiecy takze przystopuje na razie.

ktorys z kolei dzien stypie w chacie, umieram z nudow, ale w sumie to mi sie nic nie chce. czeka mnie kosmicznie duzo materialu z bioli,matmy i innych smierdzacych przedmiotow takze pozdro!

mrrr za tydzien meczyk agro-hadlu :D juz sie nie moge doczekac,chlopcy XD nasza gwiazda wreszcie gra,wiec inni STRZEZCIE SIE! mistrz zakladania dziurek powraca!

a tak poza tym, to swieta sa smieszne i ich nie lubie. chociaz nie mam nic przewko wielkanocy. az tak bardzo.

wczoraj pozamawialam kilka bajerow z allegro. ostatnio cierpie na chroniczny brahajsu wiec musze od starszego pozyczac [kto to widzial?!! ja pytam oO] wraz z dorota szukalysmy odpowiednio taniej aukcji chyba z tydzien. pozdro dla nas.

chyba ide w kime..w sumie nic innego mi nie pozostaje XD  pozdro 1000 500 100 900