siema siema !
ogolnie sylwester nie byl najgorszy a zapowiadal sie nieciekawie. ja totalny abstynent moglam nasmiewac sie do woli z 'seplenienia' moich kolegow. byli nadzwyczaj przezabawni .niektorzy mimo nog z waty trzymali sie calkiem niezle. podziwiam ich za to. szacun chlopaki. zeszlej nocy gralam role nianki . nie byla to robota jakas okropna ale niezbyt przyjemna biorac pod uwage zaistniale okolicznosci. ale dobra nie bede sie uskarzac. wszystko juz w nalezytym porzadeczku no i elo.
zdjecie oczywiscie z mego jakze zacnego melpina. skarbie tesknie za toba na maxa i z utesknieniem wyczekuje czerwca. jeszcze tylko 6 miesiecy ludzie. na fotce jak widac pochylam sie nad moja kimajaca kolezanka. nie bede operowac nazwiskami bo byloby to wszakze smieszne takze tego . no kolezanka sobie spala wczesna pora. se lubi .
czy nowy rok zaczelam pozytywnie ? nie wiem. ale wiem jedno ze przez najblizsze 3 miechy nie przyzwyczaje sie do pisania daty z 10 na koncu w moich kajecikach. jaaaaaa . i wszystko od nowa. boSZe idzie oszalec. pozdro600