W zwiazku z tym ze ponownie wyskoczylo mi kolano przez najblizszy czas zostaje mi tylko gitara albo picie...
oszaleje bez tego rowera
Wczoraj flaszka z mankiem.
Taka mialem ochote sie najebac i jak zwykle przegialem ; P
0,7 zubrowki a pozniej goraca kąpiel sprawila ze obudzilem sie z pierdolnym beltem przy lozku...
nie zblizam sie do alkoholu przez najblizszy czas...
dzisiaj my, gitary i granie gdzies na polu... bylo zajebiscie
wolnosc!