Znalazłam Cie na ulicy... Jak pierwszego z brzegu... Jak usmiech w błocie...
Są tacy, którzy odwzajemnią Twój uśmiech i odejdą... I bedziesz załować, że nie mogłeś zatrzymac ich na dłuzej...
Tacy, którzy przychodza tylko w snach... I podobno ich widziałeś, ale nie pamiętasz...
Tacy, którzy rozbawiaja Cię codziennie, do łez... I nic z tego nie wynika...
Tacy, którzy sa daleko i wcale dobrze... Bo tęsknic za kims tez trzeba...
Tacy, których znasz latami i nie wyobrażasz sobie ich nieobecności...
Tacy, którzy nigdy nie przestaną Cie zadziwiać...
I są piosenki, których się nie zapomina...
To nic, że jesteś bez zycia...
I tak...