cześć
To znowu ja pełna braku sensu tego wszystkiego co mnie ogarnia ,ta cisza , ten gniew ta
atmosfera która doprowadzała mnie powoli do szału .byłam w szkole i tak naprawdę w jedynym bezpiecznym miejscu od domu ...jednak nie mogłam przez całe Zycie siedzieć w tej szkole prawda? wracając do domu ,&.( chociaż tego nie dało się nazwać domem raczej miejscem na wypicie ,a potem na tak zwana furję mojego ojca , nie winiłam za to wszystko moja mamę choć chciała nam pomóc nie mogła )usłyszałam różnego rodzaju kłótnie , głos mojej mamy , która płakała i prosiła aby przestał lecz on udawał że nie słyszy..Nie weszłam do domu , nie pomogłam mamie ,po prostu stchórzyłam i przyszłam po wszystkim ..uklękłam obok mamy zaczęłam krzyczeć ,przepraszać , mówić jej jak bardzo żałuje choć miała otwarte oczy to nic nie kontaktowała ,nie zwlekałam wzięłam komórkę mojej mamy i zadzwoniłam po policje nawet nie wiesz jakie to było trudne postawić się Mu , wpisując cyfry 9.9.7 spojrzałam się na mojego z pogarda a on ? zaśmiał mi się w twarz i Przyjechał pan policjant podszedł do mnie i powiedziała dobrze się spisałaś dziewczynko pomyslałam ( co z tego że zadzwoniłam do was jak i tak moja mam jest w ciężkim stanie ,uklękłam koło niego i szepnęłam mogła jej pomóc .Zabrali mnie na komisariat chcieli spisać moje zeznania a ja siedziałam cicho gapiłam się w jedno miejsce i nic im nie chciałam powiedzieć, choć chciałam aby go już z nami nie było &to było takie uczucie .uczucie którego Ja nawet opisać nie umiem , tak chciałam to z siebie ..wydusić
Władza zawiozła mnie do pogotowia opiekuńczego nie mogłam spać cala noc , tak bardzo bałam się i modliłam o mamę ..czułam że cos jest nie tak ..Na drugi dzień chciałam zobaczyć się z mama , tak cieszyłam się że będę mogła ja przytulic jednak nie było po mojej mysli .. wszyscy wmawiali mi że mama musi odpocząć , że jest wykończona że trzeba czasu . Ja nie chciałam tego słuchac ,chciałam tylko ja zobaczyc minęło pare dni od kąd byłam w pogotowiu i nie wiedziłam się z mama .Brakowało mi rozmów z nia , spacerowania po parku , pieczenia razem ciasta .
Myślałam że mam szanse na normalne zycie ,, jednak za duzo sobie myślałam.. .Lekarz chciał ze mna porozmawić .wkońcu musiał mi powiedziec o co w tym wszystkim chodzi,nawet nie musiał dokańczac bo sama wiedziłam co chce mi powiedzeć więc zapytałam ,mogę ja zobaczyc ?a lekarz na to nie jesteś jeszcze córciu gotowa .Roz targnął mnie żal i smutek nagle wparowała do gabinetu pani położna cos panu Aleksandrowi szepnęła do ucha po chwili zgodził się ..byłam zaskoczana .Nigdy w zyciu nie byłam tak smutna jak wtedy gdy zobaczyłam swoja mamusie , taka zimno mamusie czekał tylko na chwile w , której się odezwie nie miałam no co liczyc jej już nie było &patrząc na nia zabaczyłam ile straciłam , tak jak by to mnie nie było , czułam jak stoje obok swojej śmierci ..ale przecież już jej nie ma , to ona umarła ..
Te słowo umarła strasznie mnie przeraza , zawsze myslłam że zyje się wiecznie , bo przeciez po co bóg miał by nas zabijac a po co stwarzać .?ta teoria nigdy nie zostanie wyjaśniona..nawet Niewinem czy On istnieje a gdyby tak zapytac go ? tylko gdzie go szukać ?może kiedys stanie przede mną i odpowie , da znak ze jest
Minęły 3 lata po śmierci mamy zostałam czasami siedząc na fotelu Czu gdzie kole wiek zastanawiam się czy On istnieje [ przeciez bez przyczyny nie odbierał by mi osoby na której strasznie mi zalezy
czuje jej zapach włosów ubrań i perfum
Paląc papierosa wiem ze gdzies obok siedzi koło Mnie i czuwa , jak pije alkohol wiem ze nie jest zadowolona gdybym nawet niewiadomo gdzie była wiem ze jest ..jej ostatnie zdanie przed śmiercią zawsze gdy wyjdzie słonko jak zawieje wiatr będę ..byłam małą kruszynką mojej mamusi .
a Bóg potraktował mnie inaczej , Nie wiem czym zrobiłam mu krzywdę .. Niewiem czy on istnieje a gdyby tak go zapytac ? może kiedys stanie przede mną i da znak ze jest
Minęły 3 lata od smierci mamy,,czasami siedząc na fotelu czy gdzie kolwiek zastanawiam się czy on istnieje przeciez bez przYczyny nie odbierał by mi bardzo waznej osoby na której strasznie mi zalezy
Do tej pory czuje jej zapach unoszący się w powietrzu ubrań wLosów i perfum
Paląc papierosa , wiem ze gdzies obok siedzi ona i czuwa , pijąc alkohol wiem ze nie jest z tego zadowolona gdybym nawet niewiadomo gdzie była wiem ze jest ,jej ostatnie zdanie przed śmiercią zawsze gdy wyjdzie słonko jak zawieje wiatr będę .. byłam mała kruszynka mojej mamusi , a bóg potraktował mnie inaczej niewiem czym zrobiłam mu krzywde ..wiem , to wszystko co pisze brzmi egoistycznie ,nie jestem sama z takim zyciem ..są gorsi choć teraz trudno zauwazyć tych z uczuciami , yteraz w 21 wieku nikty nie mysli o rozmowie , o miłym geście .Liczął się tylko ciuchy , piąniądze , przemoc i papularnośc tacy ludziska traktują innych ludzi podle i chamsko no a gdzie uczucia ? gdzie miły gest? To wszystko powoli znika ..mimo tego co mnie spotkało nie chciała bym mieć takiego zycia bo takie Zycie nic by mnie nie nauczyło & jak już wczesniej pisałam mam 14 lat jestem szczupła , wysoka , mam piwne oczy i długie blond włosy po mamie ,..w tym wieku coraz często spotykamy się z pierwsza miłością i mimo co mnie w życiu spotkało tez jej doznałam . Miał na imie Michał był bardzo wysokim brunetem poznaliśmy się na angielskim , zwykły przypadek bo nigdy wcześniej mna się nie interesował do dnia gdy Pani nauczyciel kazała przesiąść mu się do jakiejś koleżanki aby pomagała mu nadrabiać wiadomości z pierwszego semestru , gdy usiadł koło mnie było mi bardzo gorąco czułam jak robie się czerwona na policzkach moje nogi mimo tego ze nie były w ruchu były jak z waty ,zapytał czy pomoge mu nadrobić wiadomości , zgodziłam Się .Zaczelismy się spotykać coraz częściej i częściej , zaczełam się przyzwyczajać do jego towarzystwa , po dwóch tygodniach znajomości zaprosił mnie na miły późnym po południem spacer , chętnie się zgodziłam po 2 miesiącach znajomości zastaliśmy parą układało się nam niesamowicie . Spotykolismy się 2 razy w tygodniu razem wychodziliśmy na pspcery ,zabawy .. nie należał do spokojnych osób . Był aroganckim czasami beszczelnym typem , mimo wszystko zakochałam się i zaczęłam się zmieniac , wagarowałam , paliłam , piłam robiłam się złą dziewczyną , wtedy nie myslłam o mamie , czy ona patrzy , czy jest ,liczył się tylko on .lubiłam wypić , pobawić się , za jarać jointa , sprawiało mi no duzo przyjemności , szczerze to już dawno