ehuehuehue... zal... zrobione w wiezy. zamknieto mnie na wiecznosc... az z nudow i samotnosci... Romeo, Romeo...! niewazne...
pisalam juz jedna notke. calkiem dluga. a mi skasowalo i jestem wkurzona. o, juz chyba mniej.
powrot do przeszlosci...
bylo... normalnie, spokojnie, bezstorsko, wesolo, bezpiecznie i lekko...
za rok... powiem to samo o terazniejszosci.
meetamorfoza.
bardzo dobrze.
im wiecej rzeczy sie wyjasnia tym wiecej komplikuje. i to jest okropne.
PRAWDYYYY! d... d... daaj!
mam dzis malo do roboty. albo tylko mi sie zdaje. moze po prostu wmawiam sobie ze mam mnostwo wolnego czasu na glodzie spokoju... bardzo mozliwe. w kazdym razie... ogladam torebki na allegro, komentuje photoblogi, czytam protesty przeciw komercjalizmowi na n-k. i odpoczywam...
"wiesz jak fajnie bedzie, jak...". nie wiem. i nie chce wiedziec. o ile bedzie.
zegarek w drodze...
odpoczywam chyba!!!
szkola?...
nie wytrzymam tak dluzej.
zmiania. klamka zapadla. powracam do dawanych celow. bo nie wydole. uda sie?
podolam... podolam. tak, podolam
czyzby... decyzja cofnieta?
ludzie sa bardzo ciekawi. bardzo. szczegolnie ci nieciekawi.
a wszystko ma swoj mechanizm, swoj powod, swoje pochodzenie, swoj cel, swoje przyczyny.
powrot do przeszlosci? a moze zajac sie tym dzisiejszym, na ktore w przyszlosci z sentymentem bede patrzec mowiac: "chce powtoru do przeszlosci".
nie zyjac tym co bedzie. nie oczekujac, ze pieknie bedzie dopiero jak... nie zyjac tez przeszloscia... nie myslac o tym, jak pieknie bylo...
trudna sztuka. nastepne wyzwanie.
ale chyba nie ma innego wyjscia...
czyzbym juz wiedziala?... tak szybko?...
:)
Użytkownik otojestjustek
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.