Wielką, morderczo zwyczajną czcionką wszem i wobec ogłaszam:
Maksymalnie tyle dni jeszcze muszę czekać, żeby Cię zobaczyć.
27=9x3 czyli w sumie 3 do potęgi 4, czyli w sumie jakby tak wypieprzyć tę czwórkę, to w sumie już niedługo.
Tak, tak. A nie licząc dzisiaj i 27 to tylko 25 dni(1, jeśli skasujemy tamtą czwórkę:D).
---------------------
Ej, bo zazdro, że Świetl ogarnia pb, to ja też. I tak zaraz mi zbrzydnie.
Tak to jest jak się ogląda jakieś ambitne filmy o końcu świata, gdzie nie ma końca świata, tylko jakaś nadęta panna młoda(przebrnęłam tylko przez godzinę, więc... xD). Oczywiście oglądam w środku nocy, bo jakby inaczej.
I wiecie, co Wam powiem?
Warszawa śmierdzi nudą jak się nie jezdzi na brudno, nie pije piwa w barze, nie ma z kim nabijać z Kamili, nie ma się do kogo przytulić i z kim spać w jednym pokoju, ani się całować, ani pić hektolitrów piwa otwierając puszki w trakcie kaszlu( xDDD), o!
A Raciąż rzondzi olłejs!
Dobra, obejrzę film i idę spać xDD