odkryłam, to zdjcie i mi sie przebardzo podoba.cos w nim jest atkiego...i w tym kosciele w ogóle... bo tak mi sie jakos zateskniło do Drezna.... do wyjazdu jakiegos... atak ustapił. dzis całodzienny atak. juz nie wiedziałam co robic. no ale juz mi mineło :)
dni mi tak niesamowicie miło upływają ze w ogóle nie jestem w stanie myslec o niczym powaznym....i nie chce zeby to sie zmieniało.... tak mi cudownie....
i matko! asia kasia dzisiaj ta rozmowa nasza mnie starsznie wzmocniła. zawsze człowiekowi lepiej jak wie ze ktos jest jeszcze poza nim ;)
jestesmy dewotki nie ma co ! uwielbiam was za to! :D
a czekoladownia.. to..to my tam bedziemy chodzic czesciej prawdaaaaaa??????? mnie sie taaaak podobało... :) oj cos mi sie kłapouchy udzielił i mam ochote wolno mówic...aaaale pierdoły :D
i jeszcze cos dla podupadlych na duchu (z przerwanej lekcji muzyki)
"Brzytwy bolą, rzeki moczą,kwas szpeci, leki dają skurcze.broń jest zabroniona, stryczek się rwie, gaz śmierdzi... to już lepiej żyć"
proste. :)