Miałam nie dodawać, ale mnie się bardzo podoba. Chwała Jackson ;D
Już wszystko praktycznie zapięte na ostatni guzik, ciuszki wybrane, teraz je tylko wpakować.
Żarełko do autobusu mam, picie jest, eeeee.... jakaś tabletka na pewno się gdzieś znajdzie.
Jeszcze dzisiaj imprezka, na którą niestety nie mam humoru, muszę sie zwinąć o 21.
Eeee, Agu jeszcze obiecała matce że z dzieckiem nie wróci, ale ona woli tegowanie bez durexów. Hmmm.
Dobra, brzuch mnie boli, ale uj z tym. Wytrzymam.