na zdjęciu moje dzisiejsze śniadanie: twarogowo-bananowa kasza manna z czekoladą, pistacjami, orzechami nerkowca i włoskimi
jestem już po ćwiczeniach ;)
tradycyjnie godzina roweru stacjonarnego, Mel B: pośladki, klatka i plecy oraz płaski brzuch, a także Ewa- wewnętrzna strona ud i troche hula-hop ;)
pogoda dzisiaj nie rozpieszcza, a miałam plany na popołudnie... choć może nie będzie tak źle, to je zrealizuje
chce już weekend! :D co z tego, że mam wakacje, jak i tak z utęsknieniem czekam na każdy piątek, bo wtedy mogę się spotkać z chłopakiem, który studiuje i wraca do domu w weekendy, no cóż nic na to nie poradzę ;D ale za to mam czas żeby duuużo ćwiczyć! ;)
Miłego dnia ;*