Wróciłam wcześniej ze szkoły i nudzę się piekielnie. Przewertowałam moją domową bibliotekę i znalazłam kilka perełek, wartych ponownego przeczytania. Zajmę się nimi potem. Wieczorem najpewniej. Mózg działa mi dziś przez przeziębienie na wolniejszych obrotach. Pierońsko mi zimno, mimo, że kaloryfer daje z siebie ile może. A teraz idę zająć się Leśmianem. ;-)
Abra kadabra i "połamania nóg" nabiera nowego znaczenia ;-)
sasasasasa! ]:->