photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 21 KWIETNIA 2016

Catch a dreams 63

Rozdział 63

 

 

 

Sprawnie przeszłam do sektora sportowego, starannie mijając osoby, dla których właśnie stałam się nikim. Uchyliłam ciemne drzwi, które nieprzyjemnie przy tym skrzypneły. W środku siedział Cody. Jak teraz powinnam się zachować? Jego sylwetka czekała nieruchomo do momentu, gdy byłam o kilka kroków od niego. Rozgladajac się nerwowo, czekałam aż chłopak zacznie.

 

Pomieszczenie było bardzo niewielkie, wypełnione wszelakim sprzętem sportowym. Natłok rzeczy wygłuszał każdy odgłos z zewnatrz.W napierającej gluchocie dochodził do mnie tylko ciążący, prawie niesłyszalny oddech Codiego.

 

-Skąd wszyscy wiedzą?- odparłam wreszcie, przerywając tym samym nieznośną ciszę między nami. Miałam wrażenie, że z mojego gardła w rzeczywistosci nie wyszła ani jedna sylaba. Jego wzrok był niespokojny. Jednak cieszyłam się, że chciał ze mną pogadać.

-Przeze mnie..-zaczął niepewnie, zupełnie na mnie nie patrząc-  wiedzą bo wczoraj po Malibu, poszliśmy z Tomem  i Jade do pubu. - wreszcie spojrzał na mnie badająco- Wkurzyłem sie na Ciebie i na Liama, po prostu musiałem odreagować.

- Ale jak to się stało, że wiedzą?-pospieszyłam go.

- Koło drugiej Tom się zmył, no i nie wiem.. - zawahał sie- jakoś musiałem niechcący jej powiedzieć.. nie pamiętam.- przejechał dłonią po czuprynie.

- jak to niechcący? Cody, powinieneś uważać!-wzburzylam sie-.. Zresztą.. teraz już nieważne.- zrezygnowania usiadłam obok niego. 

- Jade od razu wypaplała Liamowi.

-Od zawsze jej się podobał- wtrąciłam szybko - tylko czekała na to, by mi go odbić.- zakończylam zawistnie.

- Liam powiedział reszcie- ciągnął dalej-..ale sie porobiło.

-Wiedziałam, że to było zbyt ryzykowne- jeknełam bezradnie i spojrzałam na niego- i co teraz zrobimy?

 

Poczułam jak delikatnie drgnął i spuścił wzrok na podłogę. 

 

- Ava.. Rachel była wściekła. Ledwo udało mi się ja uspokoić.- wziął głęboki wdech- myślałem, że mnie zatłucze na miejscu.

- Ale zostawiłeś ją, prawda?- wbiłam w niego wzrok. 

Cisza była moją odpowiedzią. Mój świat runął, wiedziałam, że dalsza część tej rozmowy nie potoczy się po mojej myśli. 

- Jesteś cudowna, ale mnie i Rachel za dużo łaczy- zebrał się w sobie i spojrzał na mnie- będzie lepiej jak urwiemy kontakt Ava. Inaczej Rachel nie da Ci spokoju.

 

Nie mogłam uwierzyć w to co własnie usłyszałam. Łzy napłyneły mi do oczu. Nie wiedziałam, co w tej sytuacji jest najgorsze. To że Rachel zniszczy mnie bez względu na to jakie relacje pozostaną między mną a Codim, to że nie został nikt na kim mogłabym polegać, czy to, że zasłużyłam sobie na to wszystko.

- Nie płacz- musnął dłonią mój policzek 

-Nie dotykaj! - wrzasnełam gniewnie.

Wstałam i wyszłam nie patrząc na niego więcej. Nie chciałam już nigdy więcej być w tej szkole, z tymi ludźmi, a nawet w tym mieście. Wybiegłam możliwie najkrótsza drogą przed szkołę. Czułam, jak moje serce ściska sie coraz mocniej, wiatr spychał moje łzy, przez co czułam nieprzyjemny chłód. Ukucnełam i dałam swobodnie płynąć łzom. 

Nagle zobaczyłam osobę przed którą najbardziej chciałam być niewidoczna. W brzuch dźgnął mnie ogromny kolec. Otarłam łzy rękawem i stanełam na nogi. 

 

Stałam tak tylko, wbita w kawałek skażonej mną ziemi. 

Jego wzrok opsywał wszystko, co mozna było mi zarzucić. Nie śmiałam zrobić niczego innego, jak tylko spuścić głowe, gdy przechodził obok. Liam obrzucił mnie ostatnim zawiedzionym spojrzeniem i przeszedł przez drzwi szkolne zostawiając mnie z palącymi wyrzutami sumienia. Jednak jedno z gorszych, dopiero miało się zacząć..

 

 

 

Komentarze

katia122 Super :) Czekam na nexta.. To sie po komplikowało :)
21/04/2016 16:47:50
opowiadaniehehe Kiedyś musiało sie wydać ;p Dzięki wielkie! :D
21/04/2016 16:50:40

Junior mboc Cześć. Ja dopiero zaczynam. Jestem tu od dziś. Jestem kimś anonimowym. Przeczytaj o mnie i opowiedz co myślisz. Musiałam być okropnym człowiekiem. Zapraszam.
21/04/2016 16:42:34

Informacje o opowiadaniehehe


Inni zdjęcia: ;) patkigdJa patkigdJa patkigdNa działce :) nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24