photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 KWIETNIA 2016

Catch a dreams 62

Rozdział 62

 

 

 

-Wstawaj mała- usłyszłam szept mamy. 

Jęknęłam coś niezrozumiałego.

-No rusz się- musnęła dłonią mój policzek. Takie drobne gesty nie czesto jej się zdarzały, więc przebudziłam się żwawiej.- W kuchi przygotowałam Ci sniadanie do szkoły. My jedziemy niedługo na badanie- powiedziała z ledwo zauważalnym uśmiechem.

 

Przeciągnęłam się długo i spojrzałam dłużej na mamę. Niepokoiła się czymś? 

 

-Trzymam kciuki- odparłam czując jakieś dziwne poczucie winy. Może za mało ją wspierałam? 

 

Wstałam z łózka i podreptałam do szafy, z której wybrałam komplet ubrań. Pogoda dziś była dosyć ładna, więc postawiłam na wiosenne kolory. Chciałam wyglądać ładnie, szykowałam się na rozmowe z Codym. Uznałam, że trzeba wreszcie coś postanowić w naszej sprawie. Nie pasowała do mnie skóra wrednej żmiji w którą codziennie musiałam wchodzić. Czułam, że jednoczesnie zdradzam i Codigo i Liama, a na dodatek oszukuje Stacy. 

Gdy byłam już gotowa do wyjscia, natknęło mnie jakieś dziwne uczucie, nieprzyjemny dreszcz. Spojrzałam przez ramie i pożegnałam się z domownikami. 

 

Spacer do szkoły minął mi miło, niemal czuło się kocowkę roku szkolnego. Jednak juz na przy wejsciu poczułam, że cos jest nie tak. Tuż przy schodach spotkałam wściekłą Stacy.

 

-Jak mogłaś to zrobić!- wrzasnęła rozdygotana, przeciągając mnie na bok. 

-Ale co?- ubrałam głos w obronny ton, przeczuwając juz o co może jej chodzić. Moje serce przyspieszyło.  W y d a ł o   s i ę.

-Nie moge uwierzyć, że zrobiłaś to Liamowi! Nie moge uwierzyć, że dałaś się Codiemu! A już najbardziej nie mogę uwierzyć, że to przede mną ukrywałaś!- wykrzyczała mi to dobitnie

-Nie oceniaj mnie, ty też nie byłaś fair w stosuku do Rachel, tylko czyhałaś na odbicie jej Thomasa.- wiedziałam, że tylko ją bardziej rozjusze, ale tak czy siak byłam już trupem.

-O nie nie, nie porównuj nas- warknęła- Liam już raz cierpiał przez Codiego, pomogłaś tej świni spieprzyć zycie przyjacielowi po raz drugi.

-Co?- rzuciłam, lekko studząc swoj głos.

- Nie wiesz, jakie Cody odstawiał numery? Sypiał tez z Rebbeca, gdy była z Liamem.

-Nie spałam z nim Stacy- zachnęłam się jakby to miało jakieś znaczenie

-Ava, co się z Tobą stało..Nie moge w to wszystko uwierzyc- spojrzała na mnie błagalnie- dlaczego mi nic nie powiedziałaś? No dlaczego?

-Nie wiem- spuściłam wzrok, było mi tak bardzo głupio, tak bardzo zle.

-Nieważne- wyprostowała się -Ja to nic, szykuj się na Rachel- skwitowała szorstko i odeszła, a mnie przeszedł cierpki dreszcz.

 

Cody sypiał z Rebecca i to dlatego ona i Liam się rozstali? To o tym chciał mi powiedzieć Liam na imprezie u Rachel? I to dlatego Cody nam wtedy przerwał? Ale skąd Stacy wie? Czy reszta też już wie? Było tyle pytań, na które nie chciałam znać odpowiedzi, ale wiedziałam jedno, moje życie jest skończone.

 

Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić, wrócić do domu, zostać, zapaść się pod ziemie. Tak, zdecydowanie to ostatnie najbardziej mi odpowiadało.

Przeszłam przez dalszą część szkoły starając sie unikać wzroku innych, jednak chyba nie wyszło mi to najlepiej, bo chwile później dostałam sms'a:"zejdz do schowka musimy pogadać." Musiał mnie widzieć. Nie zwlekając dłużej, ruszyłam przed siebie. Musiałam z nim porozmawiać. Codi musiał mi wszystko wyjaśnić.

 

 

 

 


Jest tu ktoś jeszcze? :*

 

 

Komentarze

katia122 jest jest..
Super :)
21/04/2016 15:39:22
opowiadaniehehe Cieszę się bardzo i zapraszam dziś na następną ! :*
21/04/2016 15:41:27
katia122 Napewno przeczytam jak tylko się pojawi :)
21/04/2016 15:42:01
opowiadaniehehe <3
21/04/2016 15:53:43

youneedmebite Pewnie! ;)
18/04/2016 23:38:26
opowiadaniehehe Kochana! :*
19/04/2016 7:03:03