photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 PAŹDZIERNIKA 2015

Catch a dreams 61

Nie będę znowu obiecywać, bo z mojej ostatniej obietnicy nic nie wyszło.

Cieszę się Robaczki moje, że mimo tak długiej przerwy wciąż jest tu paru z Was, którzy codziennie doglądają mojego wpisu, jesteście wspaniali ! <3


 

 

Rozdział 61

 

 

 

Mimo woli zwróciłam swoje ciało w jego stronę. Mokra koszulka odciskała się na mnie, świadoma tego wybryku, chcąc wzbudzic w nim zainteresowanie podpłynęłam trochę bliżej. Najpierw spojrzał na moją twarz, potem na dekolt, na koniec przedarł się przez dzielący nas szafir i rozejrzał się wokół. Złapał dzikim wzrokiem mojego chłopaka.

 

-Ile to będzie trwało?-zagadnęłam patrząc mu w oczy, które teraz łapczywie mnie lustrowały.

-Co?-odpowiedział zerkając co chwile na innych.

-Cody!-warknęłam nie mogąc dłużej znieść jego zachowania. Tak bardzo mnie irytował

-Daj mi spokój!- krzyknął na tyle głośno, że Tom i Stacy odwrócili głowy w naszą strone.

 

Widząc to speszony zaczął wychodzić z wody.

 

-Pójde za nim- powiedziałam cicho i ruszyłam za chłopakiem, wiedziałam, że budzi to niezdrowe podejrzenia, ale to nie miało znaczenia. Nie teraz. Jak długo mógł się na mnie gniewać? Poza tym wcale nie różniłam się od niego. Ja zgadzałam się na Rachel, więc czemu on nie mógł zgodzić się na Liama?

 

Cały czas wpatrując się w jego sylwetke wybiegłam z wody, zupełnie nie reagował na moje nawoływanie. Podbiegłam do niego i złapałam go za rękę.

 

-Cody, porszę..-jednak on nawet nie dał mi skończyć, wyszarpnął dłoń z mojego błagalnego uścisku

-Wybieraj!-warknął przystanowszy na środku drogi- No wybieraj! 

 

Jeszcze tego tylko mi brakowało, by mieć na głowie te zgraje.

Modliłam się o to, by jego krzyk nie doszedł do uszu pozostałych. 

 

-Słucham?- o ile jakikolwiek dzwięk faktycznie wydobył się z moich ust, to był to jedynie cichy jęk.

-Nie będe powtarzał- jego klatka piersiowa dyamicznie wznosiła się i opadała, dłoń była zacisnięta, a na twarzy miał gniew- nie będę rogaczem, a już na pewno nie bedziesz mnie zdradzać z moim kumplem.

 

Poczułam w brzuchu swój wrzask.- On nie będzie, ale ja moge?

 

-Ja nie będę Cie zdradzać?! A ty co robisz? Nawet nie wiem co nas łączy! Dziwsz się, że też chce mieć kogoś na kim będę mogła polegać?- głos powoli mi się załamywał, wzięłam przerwę na oddech, jednak moje serce ani na chwile nie przestało drżeć- Każesz mi wybierać? Jesteś dupkiem- wyszeptałam zrezygnowana, bo tylko na to udało mi się zebrać siłę- zwykłym dupkiem.

 

Przyciągnął mnie, pocałował, przylgnął. A ja wtedy wybrałam i to tak mocno jak jeszcze nigdy przedtem.

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

melaa1 Częściej dodawaj bo super opowiadanie :)!
31/10/2015 19:05:02
opowiadaniehehe Dziekuje bardzo!<3
Postaram sie, ale klasa maturalna, wiec praktycznie nie mam czasu ;c
31/10/2015 22:39:07

monia990106 Super ;*
27/10/2015 19:39:10
opowiadaniehehe Cieszę się ogromnie, że Ci się podoba ! :**
27/10/2015 19:42:43

mojeszalonezycie ładnie
zapraszam do mnie
27/10/2015 18:37:35