Oo nie to był Dominik.Były nie doszły chłopak.Uczepił się mnie strasznie.Nie romuzmie słowa nie..czego on znowu chce i co on tu robi?
-No cześć.Powiedział
-Dominik?Co Ty tu robisz?
-Wracam od kumpla a Ty?
-Byłam na imprezie
-No właśnie czuć..
-Ej nie wypiłam dużo! Po drugie Ty też
-Jedna flaszka
-Wystarczy..
-Idziesz do domu?
-No tak.
-Odprowadze Cie
-Nie trzeba
-No dobra to ja idę.Daj buziaka na pożegnanie
-Nie!
-Czemu nie? No nie daj się prosić..
-Powiedzialam ze nie!
Wiedziałam jaki on jest dlatego nie chciałam.I w tym momęcie się rzucił na mnie i wylądowaliśmy na ziemi i uderzyłam plecami o ziemie.Zrzyciłam go z siebie i zaczełam uciekać krzycząc.Wpadłam w kogoś na drodze to był Krzysiek.
-Co sie dzieje? Zapytał
-Nic nie ważne.
-Uciekałaś przed nim?
Za mną ukazał się Dominik,który sie odwrócił i poszedł.
-Co? Nie nie
-No wgl..co on chciał?
-Nic!
-No dobra chodź do domu.
Dobrze że chociaż on się pojawił bo nie wiem jakby to się skończyło.Nie dałam rady iść szybko bo mnie plecy bolały..zauważył to niestety.
-Coś Cie boli?
-No plecy
-Uderzyłyaś?
-No troche
-O już Twój dom.
-Wejdziesz? Zobaczysz czy jest Marcin czy dalej się gdzieś włuczy z Martą
-Chętnie
Weszłam z nim do domu i tak jak myślałam Marcin był w domu ale z Martą.
-Marta?Co Ty tu robisz?Zapytałam
-Nocuje
-Hahaha ok.
Poszłam do łazienki i się przebrałam.Zobaczyłam że plecy mam troche poprzecinane i będzie siniak.Zeszłam na dół.
-Masz siostra herbate.Powiedział Marcin
-Dzięki.Gdzie jest Krzysiek?
-Wyszedł już.A jak się czujesz?
-Dobrze.
-Powiesz mi co się stało?
-Nic takiego.Romansujcie dalej a ja idę już spać.
Wstałam gdzieś koło 11 rano.Wziełam szybki prysznic i poszłam zjeść coś.Włączyłam jeszcze telefon i zadzwoniła Paulina.
-No siema.Co chciałaś?Zapytałam
-Idziemy dziś się czegoś napić?Gadałam już z Sylwią
-No okej.Pogadam z Marta bo jest u mnie
-Jest u Ciebie?!
-No tak.Potem wam opowie.
Zrobiłam sniadanie dla wszyskich i w końcu zeszli.Marta na picie sie zgodziła wiec o 15 sie umówiłyśmy z nimi.