OD AUTORKI:
Kochani Czytelnicy! Bardzo niewielu z Was komentuje, a ja bardzo, bardzo potrzebuję waszej opinii. Dodanie komentarza potrwa tylko chwilę, więc proszę Was, napiszcie co sądzicie o moim opowiadaniu. Napiszcie czy Wam się podoba, czy nie. Jestem otwarta na każdą opinię także i tę negatywną, więc nie bójcie się pisać jeżeli macie jakiekolwiek uwagi. Chciałabym poznać Wasze zdanie. To dla mnie naprawdę bardzo ważne! Z góry dziękuję za wszystkie komentarze. Ściskam mocno. P.
Mimo wszystko cz. 14
Budzę się w niedzielny poranek obolała i w złym humorze. Głowa boli mnie niemiłosiernie i nie wiem, czy to przez wypadek, czy przez to, że tej nocy nie spałam zbyt dobrze dręczona koszmarami.
- Dzień dobry - mówi Jayson, wchodząc do mojej sypialni z tacą załadowaną pysznościami. Uśmiecha się od ucha do ucha.
- Nie jestem pewna czy taki dobry - odpowiadam. Marszczy brwi i przygląda mi się uważnie.
- Źle spałaś - stwierdza - ale mam tutaj coś, co poprawi ci humor - siada obok mnie na łóżku i podaje mi tacę. Do moich nozdrzy dociera zapach świeżo parzonej kawy i jajecznicy na bekonie. W brzuchu mi burczy, gdy patrzę na te wszystkie smakołyki. Świeża kawa, jajecznica przyrządzona idealnie tak, jak lubię, chrupiące grzanki i owoce. Podnoszę wzrok na przyjaciela i posyłam mu delikatny uśmiech.
- Dziękuję, ale nie musiałeś.
- Owszem nie musiałem, ale chciałem - odpowiada - dokończ śniadanie, a ja przygotuję ci gorącą kąpiel. Zrelaksujesz się.
- Jay, nie jestem inwalidą. Po prostu trochę boli mnie głowa, nic wielkiego. Potrafię sama przygotować kąpiel - protestuję zakłopotana tym, że tak się mną zajmuje.
- Nie marudź - ruga mnie - wystarczyłoby krótkie: "dziękuję Jay, jesteś taki cudowny", ale nie, ty jesteś Audrey Collins. Musisz wyrzucić z siebie całą litanię protestów nim zdasz sobie sprawę, że i tak nic nie wskórasz - mówi naśladują moją mimikę i gesty. Śmieję się.
- Dobrze więc - zaczynam - dziękuję Jay, jesteś taki cudowny. Teraz było w porządku? - widzę jak kąciki jego ust unoszą się, jak walczy, by się nie roześmiać. Po chwili nie wytrzymuje i wybucha śmiechem, po czym wstaje i udaje się do łazienki. Nawet teraz, gdy dzieli nas gruba ściana i odgłos lejącej się wody, słyszę jego głośny śmiech. Kręcę głową rozbawiona.
Biorę kęs jajecznicy. Zamykam oczy, rozkoszując się jej cudownym smakiem. Burczenie w brzuchu przybiera na sile. Jestem obłędnie głodna, więc już po chwili taca jest pusta. Zlizuję akurat z palców resztkę czekolady, gdy w sypialni znowu zjawia się Jayson.
- No co? - pytam, gdy dostrzegam jego spojrzenie.
- Cholera, Audrey, wiem, że przyjaźnimy się od lat, ale błagam nie rób przy mnie czegoś takiego - przeczesuje ręką włosy. Przez jego twarz przebiega cień zakłopotania.
cdn.
Patrycja
Zapraszam na mojego instaragra: siemaxsiema :)
Inni zdjęcia: ** szarooka9325Nic chasienkaUrlop szarooka9325:) dorcia2700Feelings pamietnikpotwora1519 akcentovaSoczki i piwko. ezekh114:) tezawszezle;) virgo123Komnata grobowa bluebird11