SWOJE OPOWIADANIA MOŻECIE WYSYŁAĆ NA MAILA:
Wrócę po Ciebie cz. 44
- Zapomniałem. Z resztą to nic dla mnie nie znaczyło. To zwykła smarkula. - w końcu patrzy mi w oczy, ale jego wzrok jest po prostu pusty. Jakby to, że mnie zdradził, nic dla niego nie znaczyło. Ale nie mogę
obwiniać tylko jego.
- Ja też się z kimś pocałowałam. - mówię, a on tylko się uśmiecha.
- Z Bartkiem, co? Tak myślałem, że macie się ku sobie.
- Przestań, okej? Nie, nie z nim. Z Sebolem. Kiedy się dowiedziałam o pocałunku z Anią, poszłam zapalić.
- I się przelizać. - kończy za mnie, a ja coraz bardziej się wkurzam.
- Czemu taki jesteś? Zachowujesz się, jakby ci w ogóle nie zależało.
- Sam już nie wiem. Cała ta sytuacja mnie męczy. Nie chce mi się o tym
gadać. - wstaje i idzie do kuchni. Otwiera lodówkę i wyciąga z niej butelkę piwa. Nie wytrzymuję już i wydzieram się na niego.
- Myślisz, że możesz tak sobie po prostu odejść i zakończyć temat?
Ile ty masz lat? Pięć? Nie zachowuj się, jak gówniarz! Ja chcę
rozwiązać sprawę, żeby wszystko było między nami dobrze, a ty masz wylane!
- Bo może już nie chcę, żeby było dobrze! - odpowiada, a ja mam
ochotę się rozpłakać. Nie robię jednak tego, tylko otwieram drzwi i rzucam:
- Skoro tak, to proszę bardzo. Koniec z nami. - i wychodzę.
***
Od ponad godziny siedzę w parku na ławce. Łzy lecą po moich policzkach
bez przerwy i ciężko mi się uspokoić. Co mam zrobić? Dlaczego Tomek
taki jest? Co się stało z moim czułym i kochanym chłopakiem? A może raczej byłym. Kiedy myślę, że już nie jesteśmy razem, przychodzi kolejna, mocna fala łez. W tej chwili mam ochotę po prostu zakopać się
pod ziemie i wymazać sobie pamięć. Siedząc tak, czuję nagle czyjeś ręce na ramionach. Podnoszę głowę i
napotykam wzrokiem piwne oczy. Bartek siada obok i lekko mnie obejmuje.
- Szybki jesteś. - mówię, myśląc o tym, że zaledwie kilka minut temu wysłałam do niego sms'a z prośbą o spotkanie.
cdn.
K.