Labirynt cz. 8, zapraszam serdecznie :*
http://www.photoblog.pl/opowiadaniazsercemx3/173159266/labirynt-cz-8.html
Wszystko tak samo cz. 64
-Czy żałujesz tego, co się wydarzyło w lesie?- odwraca głowę i patrzy mi głęboko w oczy. Jest to tak przenikliwe spojrzenie, że aż mnie zatyka. Biorę głęboki wdech i przełykam ślinę. Filip przybliża się do mnie powoli i kontynuuje- Czy gdybyś miała możliwość cofnięcia czasu i przeżycia tej chwili od nowa& Czy zrobiłabyś to samo?- jest tak niebezpiecznie blisko mnie, a ja się nie odsuwam- Czy powtórzyłabyś to?
-Boże, jak ty mi pierdolisz w głowie- przerywam mu, kładę ręce na jego policzkach i przyciągam do siebie. Pocałunek jest równie wspaniały, jak ten wczorajszy. Chłopak przesuwa językiem po mojej dolnej wardze. Nieśmiało rozchylam swoje usta. I zatracamy się w tym, w tej chwili, niesamowitej. Powoli kładę na się na pomoście. Filip odsuwa się ode mnie na chwilę.
-Wiesz, jak bardzo niewłaściwe jest to co robimy?- pyta, patrząc prosto w moje oczy.
-Właśnie to jest najgorsze, że wiem.
I kontynuujemy ten szalony pocałunek, na brudnym pomoście, otoczeni z każdej strony jeziorem, pod porannym niebem, ogrzewani przez pierwsze promienie słońca. O godzinie 6:23 dopuściłam się zbrodni. Po raz drugi zdradziłam swojego chłopaka.
***
Wracamy do ośrodka na śniadanie. Rozstajemy się, każdy idzie w swoją stronę. Siadam przy stoliku razem z dziewczynami. Żadna na mnie nie patrzy, wszystkie wydają się być zawstydzone.
-No siema laseczki- mówię i uśmiecham się do nich ciepło.
Zaskoczone posyłają mi pytające spojrzenia.
-Przemyślałam to wszystko, nie miałyście obowiązku mi mówić. Nie jestem na was zła.
-Przepraszamy, naprawdę- odzywa się Anka.
-Nie ma problemu. Po prostu chcę żebyście były ze mną szczere w jak największym stopniu.
-Postaramy się- odzywa się Natalia i uśmiecha się nieśmiało.
Marta nic nie mówi. Czekam chwilę, aż coś powie, jednak orientuję się, że to się raczej nie stanie. Wzruszam ramionami i zaczynam jeść.
-Jakie plany na dzisiaj?- pytam dziewczyn.
-Jedziemy do jakiegoś muzeum, a potem mamy czas wolny do kolacji.
Czas wolny. To chyba będzie dobry moment na porozmawianie z Patrykiem. Po tym co się wydarzyło, nie mogę od niego uciekać.
-Fantastycznie- odpowiadam i upijam łyk kawy.
Cholernie się boję. Jednak im dłużej będę uciekać, tym strach będzie większy.
cdn.
Priim