"Na śmierć i życie" cz. 21, zapraszam! :*
http://www.photoblog.pl/opowiadaniazsercemx3/173091795/na-smierc-i-zycie-cz-21.html
Wszystko tak samo cz. 52
Jestem na granicy płaczu. Moje rozmowy z Patrykiem ograniczają się do pojedynczych wiadomości i kilku sms-ów. Nie mam pojęcia co się dzieje. Patrzę na adres zapisany w moim telefonie i podnoszę głowę. Zgadza się. Podchodzę do furtki i przechodzę przez nią. Wchodzę po schodkach i pukam do drzwi. Po kilkunastu sekundach otwiera mi Patryk.
-Ala?- jest zdziwiony.
Ma na sobie szary podkoszulek i czarne dresy. Pod przekrwionymi oczami widać ciemne podkowy.
-No raczej- odpowiadam, starając się by w moim głosie nie było słychać smutku i zdenerwowania.
-Chcesz wejść?- pyta i przeczesuje włosy palcami.
Nie odpowiadam tylko wchodzę.
-Dzień dobry?
-Nikogo nie ma, rodzice wyjechali.
Kiwam głową i siadam na sofie. Zakładam nogę na nogę. Podnoszę głowę i patrzę mojemu chłopakowi prosto w oczy.
-Co się dzieje?
-Co ma się dziać?- pyta lekko zdenerwowany.
Idzie do kuchni i wraca z kartonem soku jabłkowego oraz dwoma szklankami. Siada obok mnie. Wstaję i staję naprzeciwko niego. Palcami dotykam jego podbródka i podnoszę jego głowę. Kucam i patrzę mu w oczy.
-Patryk, proszę, powiedz mi.
Odwraca wzrok, a ja zaczynam go głaskać po policzku. Nagle w jego oczach widzę łzy.
-Minął miesiąc.
Przytulam go do siebie mocno i czuję jak zaczyna płakać w moje ramię. Najpierw cicho, a potem rozpaczliwie, niemal krzyczy. Muszę być silna, dla niego muszę być twarda, nie mogę płakać. Jednak nie daję rady i po chwili szlochamy oboje.
cdn.
Priim
Swoje opowiadania możecie wysyłać na maila:
Wszystkie opowiadania dodam i to w szybkim czasie :)