https://www.youtube.com/watch?v=U-PXEe-qeK4&feature=youtu.be
To już szesnasta część, zbliżamy się nieubłaganie do końca opowiadanka. Ja się cieszę, bo dodam nowe, szczerze mówiąc nie mogę się tego doczekać, bo ciekawi mnie Wasza reakcja, ale może nie będzie tak źle :D
A wracając do obecnego opowiadania, to jak myślicie, wiecie jak się zakończy? :)
Na śmierć i życie
część szesnasta
W miłości jak w życiu- bywają wzloty i upadki. Pierwszy upadek związek Wiktorii i Szymona zaliczył w bardzo szybkim czasie. Do spięcia pomiędzy zakochany doszło, gdy Szymon przyszedł po Wiktorię pod szkołę. Nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że wybuchowo zareagował w sytuacji, gdy dziewczyna wyszła z budynku w towarzystwie Alana, ponadto przyjaciele pożegnali się przytuleniem.
- Możesz mi powiedzieć co Ty wprawiasz? -zapytał nerwowo chłopak.
- Co masz na myśli? Nic nie robię, skończyłam szkołę i przyszłam do Ciebie.
- A ten uścisk z tym chłopakiem, to co?
- Nic, to jest mój przyjaciel, zawsze tak się żegnamy. Nic w tym chyba dziwnego.
- Dla mnie to jest dziwne i sobie tego nie życzę.
- Szymon, to nie jest koncert życzeń. To jest tylko mój przyjaciel, naprawdę nie ma w tej sytuacji nic dziwnego, znamy się wiele lat.
- Może tak robiłaś jak nie miałaś chłopaka, a teraz jesteś ze mną i proszę tego nie robić, w ogóle nie powinnaś rozmawiać z nim, nie podoba mi się.
- No to ja bardzo się cieszę, że Ci się nie podoba- zaśmiała się dziewczyna.
- Nie powiedziałem nic śmiesznego. Nie chcę, żebyś z nim rozmawiała ani się przytulała, zrozumiano?
- Nie będziemy tak rozmawiać, to jest mój przyjaciel i musisz to zaakceptować.
- Nie, to Ty musisz zaakceptować to, że nie życzę sobie takich sytuacji- odpowiedział i odszedł.
- Szymon, przecież mieliśmy iść na spacer, nie chcesz już? - krzyczała za odchodzącym chłopakiem.
- Nie chcę, daj mi na razie spokój- odpowiedział.
Całej tej sytuacji przyglądał się Alan, który był zaniepokojony faktem jak chłopak jego przyjaciółki ją traktuje. Podszedł do dziewczyny i chciał z nią porozmawiać.
- Nie powinnaś mu na tyle pozwalać. Sama decyduj o tym, co robisz. Nie pozwalaj, żeby jakiś chłopak Tobą pomiatał- powiedział.
- Wiesz co Alan, nie mam ochoty na rozmowę, może faktycznie przesadziłam.
- Przesadziłaś? Znamy się tyle lat, nie jesteśmy przyjaciółmi od dzisiaj i przecież masz prawo ze mną rozmawiać, a nawet się przytulać.
- Robiłam to, jak byłam sama, a teraz mam jego. Powinnam faktycznie bardziej pomyśleć o tym, jak on się czuje.
- A on jak Ty się czujesz i nie powinien robić Ci takich scen przy znajomych ze szkoły.
- Dobra, ja już idę, część- odparła i ruszyła w stronę domu.
Przejęty całą sytuacją Alan opowiedział o tym Alicji. Myślał, że ona go zrozumie. Niestety Alicja popierała zachowanie Szymona.
- On na pewno nie chce dla niej źle, kocha ją i jest zazdrosny, to normalne- powiedziała.
- Kocha? Czy po paru dniach można kogoś pokochać, przecież uczucie buduje się latami- odparł.
- Wiesz co Alan... Ty naprawdę nie wiesz nic o miłości- odpowiedziała przyjaciółka i odeszła.
- Co jest z tymi ludźmi do cholery!- powiedział pod nosem Alan. Chłopak czuł się fatalnie, kiedyś miał przyjaciółki, a teraz został sam, jednak nie zamierzał się poddać i utracić tę przyjaźń.
cdn.
Julka.