W mojej głowie cz. 16
-Chodźmy się przywitać!- krzyczy.
Nie!
-Wolałabym nie.- Próbuję wyrwać się z jej zaskakująco mocnego uścisku.
-No, chodź!- Ciągnie mnie w przeciwnym kierunku niż nasz stolik.
Klub jest duży i liczyłam, że może uda mi się dzisiaj nie spotkać wszystkich ludzi z redakcji.
-Nie! Chciałam zatańczyć z Robertem- wymyślam na poczekaniu.
Ella patrzy na mnie lekko zszokowana, ale zaraz na jej twarzy rozkwita szeroki uśmiech. Jeszcze moment, a podskoczy do góry ze szczęścia i klasie w dłonie, myślę.
-No, to na co czekasz?!
-Aż mnie puścisz?- Spoglądam na jej żelazny uścisk.
Śmiejemy się, a ona popycha mnie lekko w stronę stolików. Jestem pewna, że będzie obserwować, więc idę w stronę Roberta.
-Idziemy?- pytam, pochylając się nad nim.
Spogląda na mnie równie zszokowany jak Ellie przed chwilą i równie jak ona, na jego młodzieńczej twarzy pojawia się szczery uśmiech. Wstaje szybko, zostawiając przy stoliku zdezorientowanego Marka i bierze moją dłoń w swoją.
Przechodzimy na środek parkietu przez tłum bujający się do szybkiej piosenki. Zaczynamy tańczyć. Jesteśmy blisko siebie. Robert przygląda mi się z nieodgadnioną miną, ale nie zwracam na to uwagi. Moje ciało rusza się w rytm utworu. Jestem zrelaksowana i czuję się dobrze w jego towarzystwie. Światła zmieniają kolory, a ja jestem wyzwolona.
Czuję jak Robert zbliża się do mnie jeszcze trochę bliżej. Jestem skołowana, ale to nie przez alkohol.
-Mam ochotę się czegoś napić!- mówię głośno.
Robi krok w tył, żeby na mnie spojrzeń i kiwa głową. Wskazuje palcem w stronę baru. Zgadzam się, a Robert znów łapie mnie za rękę.
-Wściekły pies?- pyta.
-Pepsi- odpowiadam.
Jest mi gorąco przez atmosferę panującą w klubie. Obserwuję jak Robert odnajduje w długiej kolejce Marka. Oddycham z ulgą. Czułam się trochę winna, że przerwałam nam dobrą zabawę. Patrzę chwilę na nich zdając sobie sprawę z tego jakie miałam szczęście ich poznać. Oni i Ella to naprawdę świetni ludzi.
Chyba ostatnio za często wracam myślami do lat szkolnych, besztam się w myślach.
Rozglądam się. Widzę, że Robert i Mark są jeszcze daleko przed końcem kolejki, więc odwracam się, żeby znów wtopić się w tłum ocierających się o siebie ciał w tańcu.
Rihanna - Rehab ft. Justin Timberlake
cdn.
W.W.G