Na śmierć i życie cz. 2, zapraszam!
http://www.photoblog.pl/opowiadaniazsercemx3/172958813/na-smierc-i-zycie-cz-2.html
Wszystko tak samo cz. 30
-Jak wrażenia po pierwszym tygodniu szkoły?
-Fantastycznie. Zdążyli już nam zrobić trzy sprawdziany. A jak u ciebie?
-Gadają tylko o maturach. Wiesz, mam zamiar zaprosić Paulę do restauracji.
Słysząc to zdanie, rozluźniam się. Niedługo będą w związku. Moja siostra mu się podoba, a sytuację sprzed kilku minut zdecydowanie wyolbrzymiam.
-Cieszę się. Czeka na to od poniedziałku- mówię z uśmiechem na twarzy. -O wilku mowa- dodaję, widząc Paulinę wychodzącą z domu. Przebrała się w śliczną niebieską obcisłą sukienkę, a do tego czarne baletki. Chłopak wstaje i kieruje się o niej. Jeszcze na chwilę odwraca się w moją stronę i patrzy mi prosto w oczy. Jego spojrzenie przeszywa mnie na wylot, a ja głośno wzdycham. Już po chwili idą razem chodnikiem. Wypuszczam powietrze ustami i posyłam przestraszone spojrzenie w stronę Filipa. Co tu się dzieje?
***
Jest 19:00. Filip siedzi z Pauliną w jej pokoju, a ja oglądam telewizję w salonie. Przełączam bezmyślnie kanały z nadzieją na znalezienie czegoś ciekawego. Na jednym leci akurat nowa edycja Top model. Kończę na nim moje poszukiwania. Przyglądam się tym wszystkim szczupłym dziewczynom. W sumie to trochę im współczuję. Są lepsze sposoby na zostanie modelką. One wybrały publiczne upokorzenie. No cóż, ich problem. Chociaż, z drugiej strony trochę im zazdroszczę. W końcu są piękne. Paulina nadawałaby się na modelkę, ale nie ja. O nie. W tym odcinku będą miały sesję zdjęciową niczym fotosy z filmu. Ten pomysł bardzo mi się podoba, dlatego nie kiedy włączają się reklamy, nie przełączam kanału. Idę do kuchni, żeby zagotować wodę, pogłaśniając wcześniej telewizor, żebym mogła usłyszeć, jak przerwa się skończy. Opieram się o blat i czekam.
-We only said goodbye with words I died a hundred times, you go back to her and I go back to black- śpiewam pod nosem.
Czuję wibracje w tylnej kieszeni. Wyjmuję telefon i odblokowuję go. Klikam na żółtą, migająca kompertę. Czytając wiadomość od Patryka, moje policzki się rumienią. ZNOWU.
Weekend był dla mnie prawdziwą torturą. Jakie szczęście, że już jutro znowu Cię zobaczę. Dobrze się ukryję- odpisuję mu szybko, a kąciki moich ust się unoszą. Zobaczymy. Dopiero po chwili orientuję się, że woda zdążyła się już zagotować. Zalewam kubek, a do moich nozdrzy dolatują malinowe opary. Biorę do ręki gorący kubek i szybko wracam do salonu. Reklamy jeszcze się nie skończyły. No tak, to przecież tvn. Kładę herbatę na stoliku i poprawiam poduszki.
cdn.
Priim