photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Bezczelna cz. 25
Dodane 4 CZERWCA 2015
153
Dodano: 4 CZERWCA 2015

Bezczelna cz. 25

część dwudziesta piąta

Kłótnia na parterze trwała w najlepsze. Znudzona podniosłam się z wielkiego łóżka. Powędrowałam na schody prowadzące na parter. Ruszyłam nimi, a będąc już na dolnym piętrze po cichu podeszłam do dobiegających głosów.
Stanęłam oparta o famugę drzwi do kuchni. Miałam dobry widok na Natea gestykulującego rękami przy ostrych słowach. Swoim ciałem zasłaniał Sarah. Nigdy jej nie widziałam, jej twarz dostrzegłam wtedy gdy wychyliła się zza ramienia chłopaka i zmierzyła mnie ostrym spojrzeniem. Nate odwrócił się w moją stronę i powitał szybkim olśniewającym uśmiechem, nieśmiało odwzajemniłam ten gest.
-Zdradzasz mnie?!- Sarah naskoczyła na chłopaka.
-Nie. Nie zdradzam cię, bo ja i ty kurwa nie jesteśmy razem- syknął i zwrócił się do mnie- Powinnaś zadzwonić do Alexa i Vic, martwią się.
Od razu wyłapałam, że nie chciał mnie tu w tym momencie. Telefon był tylko wymówką żebym nie przeszkadzała w ich imponującej rozmowie.
-Dobrze, odwieziesz mnie do domu?
-Jasne, Sarah niedługo wychodzi akurat będę miał dla ciebie wolną chwilę.
Powiedział to nieobecnym tonem. Jakby chciał mi powiedzieć "Jeszcze ta mnie wkurwia. Nie dość, że się nią zaopiekowałem, to jeszcze mam ją odwozic do domu"
-Albo sama wrócę, potrzebne mi świeże powietrze. Nie przeszkadzajcie sobie.
Wycofałam się powoli.
-Pamela! Stój, nie wrócisz sama!
Zawołał z kuchni. Zatrzymałam się, a on podbiegł do mnie i czule kciukiem muskał moją dłoń.
-Nie, spoko. Kontynuujcie. Najwyżej zadzwonię do Alexa, na pewno po mnie przyjedzie. I na przyszłość, jestem Mela nie Pamela.
-Rozumiem, po prostu w pracy jak dz...
-Wiem jak się przedstawiam, Nathanielu. Aż za dobrze, niestety taki mój obowiązek. Pójdę na górę się przebrać- oświadczyłam.
Kiedy puścił moją dłoń pędem ruszyłam na górę.
*
Przebrana w swoje wczorajsze ubrania zakradłam się do drzwi i bez pożegnania opuściłam dom PASa. Pobiegłam do metra, zajęłam miejsce i czekałam do swojej stacji. Wyszłam po shodach na ulicę. Stąd miałam niedaleko do domu Alexa, do swojego wolałam nie wracać.
Drzwi do domu przyjaciela nie były zamknięte na klucz, przynajmniej nie zawracałam sobie głowy szukaniem klucza.
Alexa zastałam w salonie przed telewizorem. Nawet mnie nie zauważył.
-Cześć!- zawolałam.
Zerwał się z kanapy i objął mnie wokół tali.
-Jak się czujesz?
-Doskonale. Rozumiesz, że muszę u ciebie zostać, prawda? Macocha wróciła z delegacji, nie mam zamiaru użerać się z tą dziwką. Zdradza szmata ojca na prawo i lewo, a kiedy wraca wyżywa się na mnie- wyżaliłam mu się na ten temat po raz kolejny. Rozumiał.
Oplotłam ramionami jego szyję, ku mojemu zdziwieniu wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę.
-Zamieszkaj ze mną na stałe i tak ciągle się tu plączesz. Ostrzegam tylko, że niektóre noce będą nie do przespania. Sama wiesz, mam ciekawe życie seksualne- uśmiechnął się krzywo.
Propozycja była intrygująca. W zasadzie ma rację i tak u niego mieszkam. Życie seksualne? To już dawno wiedziałam.
-Dobrze.

cdn.

 

 

 

Ola

Komentarze

myiinspiration świetne :)
04/06/2015 17:26:59

Informacje o opowiadaniazsercemx3


Inni zdjęcia: 27.7 idgaf94Dno i odbitka pamietnikpotworaOSTATNIE KSIĘŻYCOWE ŚWIATŁO xavekittyxTo nie reklama. ezekh114;) virgo123Patrz pod nogi bluebird111548 akcentovaNA DOBRANOC :) halinamRekina śpiew bluebird11Z tortem patrusia1991gd