http://www.youtube.com/watch?v=b7zRjc3ZJi0
Dzień dobry! Zapowiada się kolejny, słoneczny dzień! :*
Zapraszam do nowej części Sideł, czyli poprzedniej notki :)
Dzień dwudziesty siódmy
Obudziłam się bardzo wcześnie. W ciągu dalszym leżałam przytulona do Miłosza. Jego ciało było ciepłe i pachnące, a przede wszystkim bezpieczne. On jeszcze spał, nie chciałam go obudzić, więc nie ruszałam się z miejsca, poza tym było mi naprawdę dobrze. To co się stało ze mną, tam w środku, w sercu było zarazem piękne jak i straszne. Chyba się zakochałam, choć sama nie chciałam się do tego przyznać. Z jednej strony- co mi zależy, i tak spędzę z nim resztę życia. Nie wypuści mnie. Więc jeśli tak, to czemu mam go nie kochać? Miłosz otworzył oczy. Błękitne. Przez moment miałam nieprzemożoną ochotę go pocałować, ale powstrzymałam się. Zamiast tego odwróciłam wzrok i wyswobodziłam się z jego objęć.
- Przepraszam, wczoraj zasnęłaś, zanim skończyła się burza.. Nie chciałem Cię budzić.
Usiadłam na jego prowizorycznym łóżku i nie patrząc na niego odpowiedziałam tylko:
-W porządku.
Wiedziałam, że prędzej czy później nieunikniona będzie poważna rozmowa. Nie spodziewałam się jednak, że tak szybko.
- Maja.. ja naprawdę Cię kocham.
W moich oczach pojawiły się łzy, bowiem czułam, że on nie jest mi obojętny, ale przecież nie mogłam mu tego powiedzieć.
- To mnie wypuść. Uwolnij, proszę.
Spodziewałam się odpowiedzi takiej jak zwykle.
- Naprawdę tego chcesz?
Już miałam krzyknąć `tak`, kiedy do głowy mi przyszło, że nigdy więcej go już nie zobaczę. A tego nie chciałam.
-Pójdź ze mną.
- Nie. Dla mnie nie ma tam życia. Nie wypuszczę Cię.
Po moich policzkach spływały łzy. Poczułam jego dłoń na swoim ramieniu, ale pospiesznie ją strąciłam. Odwróciłam się do niego i z płaczem wykrzyczałam:
-Ty też nie jesteś mi obojętny! Ale nie mogę kochać kogoś kto mnie porwał, a teraz więzi i przetrzymuje pod kluczem!
Wyrwałam się i wybiegłam z pokoju. No tak, dokąd mogę uciec ? Zamknęłam się w łazience i tam spędziłam resztę dnia.
Mimo wszystko, tej nocy też spaliśmy w jednym łóżku.
Dzień dwudziesty ósmy
Już wiem, że go kocham. Chociaż to chore. Już się nie opieram temu uczuciu ani sobie. Widzę w nim wszystko. Tak, on jest dla mnie wszystkim.
CDN.
Agata
Inni zdjęcia: "Kuferek zrychtowany" ezekh114Rozliczenie z zauroczeniem mnilchas28.06.2025 bolimnienieboMaki andrzej73Polecam ponownie! bolimnienieboPolecam! bolimnienieboWARCHLAK *portret małego dzika* xavekittyx27.06.2025 bolimnieniebo22.06.2025 bolimnieniebo21.06.2025 bolimnieniebo