http://www.youtube.com/watch?v=UXRf7Xs6QJk
Jeszcze raz pragnę dodać, że niestety szwankują powiadomienia... jeżeli ktoś nie natrafi na tę część, to będę o niej przypominała jeszcze w notkach jutrzejszych :)
Sidła nienawiści
ROZDZIAŁ DRUGI
część sto szesnasta
- Gdzie mnie zabierasz? - dopytywałam.
- To niespodzianka. - odpowiedział Kornel z uśmiechem na twarzy.
- Dobrze, że będziemy poza domem, bo wypadałoby porozmawiać.
- No tak, przydałoby się.
Spoglądając za okno przypominałam sobie tę trasę. Nie mówiłam jednak nic na ten temat, bo nie chciałam psuć Kornelowi planów. Po kilku postojach wreszcie dotarliśmy na miejsce.
- Tak, wiedziałam, poznałam te ścieżki. Dlaczego znowu mnie to przywiozłeś?
- Tutaj wszystko się na nowo zaczęło, tutaj odrodziło się Twoje uczucie do mnie, więc nie mogłem postąpić inaczej i mając dość czekania, zabrałem Cię tutaj. Być może to pomoże Ci podjąć ostateczną decyzję.
- Masz rację, przecież tutaj wszystko jest prostsze. Michał jest w środku?
- Nie, Michała nie ma, cała latarnia na ten jeden wieczór jest nasza.
- Wieczór?
- Tak, na noc również, bo Twoja mama nie miała nic przeciwko.
- No tak, teraz to jest jej wszystko obojętne.
- Chodź do środka, nie będziemy tutaj tak stali.
Weszliśmy do latarni. Na podłodze było pełno róż i gdzie niegdzie pozapalane świece.
W tle leciała romantyczna muzyka. To było niesamowite, poczułam się jak niemalże jakaś księżniczka.
Poszliśmy do salonu, gdzie była przygotowana uroczysta kolacja.
- To wszystko przygotował Michał? - pytałam.
- Tak, ma u mnie jeszcze mały dług wdzięczności, poza tym mówił, że idealnie do siebie pasujemy i chciał pomóc naszej miłości.
Uśmiechnęłam się. Zasiadłam do stołu. Było niemal tak samo jak kiedyś, co Michał przygotował kolację. Ten sam dom, ten sam pokój, nawet tak samo wszystko ułożone. I to miało mi przypomnieć moje uczucie do niego? Trafnie.
Długo rozmawialiśmy, wreszcie doszliśmy do porozumienia, które dla Kornela wydawało się być najlepszym i najszczęśliwszym rozwiązaniem sytuacji.
Nie mogłam zapomnieć o tym co dla mnie zrobił, niedawno znowu przechodziłam przez trudny okres, ale już po kilku dniach tęskniłam za nim. Postanowiłam do niego wrócić, chcieliśmy zacząć nowy etap i spróbować, przecież jak się nie uda to trudno, ale przynajmniej nie będziemy mogli sobie zarzucić, że nie robiliśmy nic, by dopomóc naszemu uczuciu.
Po kolacji obejrzeliśmy film, wybraliśmy komedie. Romantyczności było za dużo, dramatyzmu także, więc coś śmiesznego wydawało się w sam raz.
Niepostrzeżenie zasnęłam, byłam zbyt wykończona podróżą. Kornel zaniósł mnie do pokoju, tego samego, w którym niedawno spędzałam odseparowana najtrudniejsze chwile mojego życia. Umył się i po czasie położył obok mnie.
Przytulił mnie, pocałował w szyję i powiedział jak bardzo nas kocha- wiem, bo obudziłam się, trudno byłoby się nie obudzić jak dość donośnie zamknął za sobą drzwi i zgasił światło.
Następnego dnia obudziłam się cholernie wypoczęta, ponadto z dobrym humorem.
Zeszłam do kuchni, w której czekał Kornel, wraz z Michałem. Niemal rzuciłam się na Michała, by mu za wszystko podziękować. Później wspólnie zjedliśmy śniadanie i po godzinie 11, wyjechaliśmy do domu.
Droga powrotna minęła szybko, w mgnieniu oka znalazłam się w domu.
Gdy weszłam do środka nastała chwila grozy. Od babci dowiedziałam się, że mama jest w szpitalu...
Dziękuję każdej jednej osobie, która z przyjemnością wchodzi i czyta moje opowiadanie, to jest niebywale miłe, zważywszy na to, że śniliście mi się dzisiaj (jako moi fajni, haha) :D
Kolejna część jak tylko wyklikacie 130 fajnych :*
cdn.
Julka.
Inni zdjęcia: 30.06.2025 evenstarRodzinka się powiększyla :) halinam2025.06.30 photographymagicKulczyk slaw300chciałbym umrzeć jak James Dean swiatowatpliwosci... newhope962229 / 06 / 25 xheroineemogirlxManul Stepowy - Otocolobus manul tomaszj851520 akcentovaCóż, w Polsce bieda ... ezekh114