http://www.youtube.com/watch?v=WrAvujGaNzs
Sidła nienawiści
ROZDZIAŁ DRUGI
część sto ósma
Chłopak wstał od stolika i podążył w moją stronę. Podał mi rękę, abym bezpiecznie zeszła z trzech ostatnich schodków i wyszeptał pod nosem jedynie skromne: wow.
- Podoba Ci się? - ponowiłam pytanie.
- Wiedziałem, że się nie zawiodę. Wyglądasz dokładnie tak, jak myślałem. Słowo "pięknie" nie odda istoty Twojego wdzięku, stylu i urody. Wyglądasz nieziemsko, fantastycznie, a nawet i te słowa są za niczym w porównaniu z tym, co widzę.
Jeszcze nigdy od żadnego chłopaka nie usłyszałam takich słów. Przez moje ciało po raz kolejny przeszły dreszcze, a na twarzy pojawiły się rumieńce.
- Chodź kochana, zapraszam do stołu.
Czułam się niesamowicie- tak elegancko, dostojnie, wiedziałam, że swoim wyglądem będę mogła kusić Kornela i nawet tego chciałam. Doszłam do stolika, chłopak odsunął mi krzesełko, po czym zasunął, gdy już usiadłam. Zajął miejsce naprzeciwko mnie, otworzył wino, napełnił nim kieliszki i zaczął rozmowę.
Przez pierwsze kilka minut była to niebagatelna rozmowa odnośnie życia. Głowiliśmy się nad tym, co będzie dalej. Jednak później postanowiłam dać sobie z tym spokój i cieszyć się chwilą. Wszystko było naprawdę cudowne, bajeczne, ale w moim życiu nigdy nie jest tak wspaniale jakbym chciała- Kornel namawiał mnie, abym napiła się z nim wina, chociaż jeden kieliszek. Jak mogłam odmówić? Nie miałam żadnej racjonalnej wymówki. Postanowiłam, że się napiję, wiedziałam, że nie mogę, jednak z drugiej strony- to była tylko jedna, symboliczna lampka wina. Przez jakiś czas bałam się, że może to wywrzeć jakieś skutki na moim zdrowiu, jednak odbyło się bez niekomfortowych sytuacji.
Kornel na tej kolacji pokazał mi się z zupełnie innej strony. Rozmawialiśmy jak dobrzy, starzy przyjaciele, lecz był w tej całej sytuacji jakiś aspekt romantyzmu, randki, czułam, że coś wisi w powietrzu i wcale się nie pomyliłam.
Po zjedzeniu przepysznego posiłku, Kornel bardzo mnie wychwalał. W ciągu jednej minuty potrafił obdarzyć mnie tyloma komplementami, co niejeden mężczyzna nie dostarczył swojej kobiecie przez cały związek. Z jednej strony było mi głupio, jednak z drugiej czułam się cholernie wartościowo i ponętnie.
Po jakimś czasie zrobiło się bardzo ciemno, nic dziwnego- zbliżała się dość późna godzina. Chłopak zaproponował nocny spacer. Ucieszyłam się ogromnie, takie sceny oglądałam jedynie na filmach, a Filip nigdy nie chciał się namówić na spacer po nocy. Tylko raz oglądaliśmy gwiazdy, a ja tak bardzo to lubiłam. Pobiegłam szybko na górę, by przebrać buty i po niecałych kilku minutach byłam gotowa do wyjścia. Zdziwiłam się, że Kornel zamyka dom.
- To Michała nie ma? - pytałam.
- Nie ma, powiedział, że dzisiaj ma ciekawsze rzeczy do roboty i udostępnił nam latarnię.
Nie wiedziałam co Kornel miał na myśli mówiąc udostępnił, ale cieszyłam się, że wreszcie spędzimy trochę czasu sami.
Wychodząc z latarni nieco zakręciło mi się w głowie, co spowodowało lekkie potknięcie.
- Służę pomocą- powiedział chłopak, wystawiając w moją stronę swoje ramię.
Nie czekając ani chwili chwyciłam go za tę ramię i ruszyliśmy w drogę.
- Uda nam się zobaczyć dzisiaj gwiazdy? - pytałam.
- Tak, niebo miało dzisiaj być idealne do oglądania gwiazd, ale coś jest zachmurzone, mam nadzieję, że nie będzie padać deszcz.
- Nieważne, chodźmy się przejść- powiedziałam z entuzjazmem.
Spacerowaliśmy przeszło godzinę. Kornel zaprowadził mnie w naprawdę świetnie miejsca. Takie, które w nocy wyglądały jeszcze cudowniej, niż za dnia. Wreszcie wróciliśmy pod dom, Kornel otworzył drzwi i ściągnęliśmy buty.
- Podobało Ci się dzisiaj?- zapytał chłopak, stając naprzeciwko i spoglądając mi głęboko w oczy.
- Dlaczego pytasz, czy się podobało? Dlaczego pytasz tak, jakby to się już skończyło? Przecież to dopiero się zaczyna! powiedziałam i zaczęłam go całować. Chłopak nie był dłużny- od razu mnie podniósł...
Przez pisanie tak magicznych części Sideł, miałam dzisiaj bajeczny sen... Dosłownie bajeczny :p
Kochani, powoli zbliżamy się do końca, już wiem jak losy się potoczą i obstawiam jeszcze góra 10 części ;c
Klikajcie fajne, 100 fajnych i kolejna część! :*
cdn.
Julka.