Uczucia zamknięte w... cz. 2

http://www.youtube.com/watch?v=Ca8Um4KXamU

JESZCZE RAZ SERDECZNIE DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE ŻYCZENIA!

TO NIEZWYKLE MIŁE :**

część druga

Zakładam słuchawki, a w nich odzywa się głos Eweliny Lisowskiej śpiewającej " Nieodporny Rozum" . Tak, ostatnio bardzo wciągnęła mnie ta piosenka. Jest dla mnie pewnym sposobem na ukojenie moich buzujących emocji . Coś przerywa mi dźwięk piosenki, cholerne smsy, który wręcz zsypują się na mój telefon. Patrzę na ekran, a tam 3 smsy od Bell , 5 nieodebranych połączeń również od niej. Prawdziwa i najlepsza przyjaciółka. Zaraz po tym dwa nieodebrane od Melissy . W końcu dotarłam . Siadam na trawie pod mostem. Podwijam kolana i ukrywam twarz w dłoniach. Nie wiem dlaczego, ale nie potrafię opanować łez. Zaraz, ale może to nie powinno tak wyglądać ? A może ten dupek powinien cierpieć z powodu mojej straty. Skoro bzyknął jakąś pierwszą lepszą lalunię. To on mnie zdradził. No i kolejne pytanie nasuwa mi na myśl. Czy ja go tak naprawdę kiedykolwiek kochałam, czy byłam z nim tylko po to, aby po prostu nie być sama i ukoić ten cały żal . Ale jaki żal ? tak pewnie teraz sobie pomyślicie przypominając całą historię, którą wcześniej opisywałam. Niby bogata ? No można tak powiedzieć, właściwie nie należę do biednych czy coś w tym stylu. Mam kasę, ale też bez jakiejś przesady. Dobrze, że chciaciaż natrafiłam na Bell i Melissę, no i jeszcze moi rodzice .
Zabawne znacie już jedną trzecią historii, ale do cholery nie znacie mojego imienia. Rita jestem, tak dokładnie RITA . Nie trzeba literować, mam taką nadzieję . Siedziałam tak dłuższą chwilę i zastanawiałam się nad tym wszystkim . Co mam zrobić ? Wrócić do niego i mu wszystko wybaczyć, zapomnieć i nadal z nim być tym razem udając szczęśliwą dziewczynę ? Nie, ja chyba tak nie potrafię . Wiem, że większość z Was również nie umiałaby udawać, że czuje coś do drugiej osoby, bo rani nie tylko tą osobę, ale i przede wszystkim samą siebie. Cholera, dziewczyny rozrywa mnie na pół . Z jednej strony nie chcę sama, ale jak sobie pomyślę jak się obściskiwał z jakąś pannicą i ją lizał, to aż mnie bierze na wymioty. Ohyda, skończony debil. Zapłaci mi za to i obiecuję, że jutro się z nim rozstanę. Nie ma co tego przedłużać, tak !
Drugi dzień.
Do domu wróciłam stosunkowo późno. Sama nie wiem co tyle robiłam. Najpierw siedziałam i rozmyślałam nad rzeką, potem poszłam na latte . Spotkałam się jeszcze z kuzynką, tak no i potem jeszcze dokończyć jakieś sprawy związane ze szkołą , z zakończeniem roku bo coś tam mieliśmy organizować. Wycieczkę do Paryża, ale teraz nie wiem co z tego wyjdzie i czy w ogóle gdzieś wyjedziemy. Ja zresztą wybywam na Maltę z rodzicami. Słońce, plaża , opaleni faceci , oświetlone miasteczko . Wszystko powinno być dopięte na ostatni guzik, wyjeżdżamy w połowie lipca . Wracając , zauważyłyście, że ostatnio często odbiegam od tematu ? Liczę, że mi wybaczycie i zrozumiecie, że to przez to, iż chcę wam przedstawić jak najdokładniej całą stytuację . Ogarniamy się Rituś. - Wstałam i poszłam do łazienki. Szybki prysznic, zrobiłam makijaż , uczesałam się. Spojrzałam za okno, piękna pogoda. Trzeba się odpowiednio ubrać, a może dzisiaj jakaś sukieneczka . Patrzę do szafy . Co by tu ubrać. Cholera , ciuchów multum, ale szczerze to nie chce mi się wybierać czegoś bardzo szykownego . Momento , mam . Chcecie może zobaczyć co to ? Proszę ( http://allani.pl/zestaw/343222 ) Zaskoczone, że to jednak nie sukienka ? To dobrze, pofalowane włosy, torebka w dłoń o i jeszcze poprawić usta. Dobra, na szybko lekki owocowy sok - pamiętajcie jedynie ze świeżych owocków, z rana . Margaretta, nasza służąca, a właściwie to taka moja druga babcia . Kochana, zawsze służy pomocą czy radą. Wypijam kulturalnie i żegnając się wychodzę. Jadę do szkoły taksówką. Nie chciałam dzisiaj brać Pavlo, on coś robił przy ojca jaguarze, a ja nie miałam czasu. Poważnie niby szybko, a jednak dużo czasu zajęło mi szykowanie się. Dotarłam do szkoły i przed wejściem zaważyłam Alana z Soll . No tak to ta szkolna ruda puszczalska moje kochane . Dokładnie ! Serce zaczyna mi szybciej bić, ale dzisiaj wyjątkowo zmiana planów. Witam się z dziewczynami, a one od razu napadają na mnie dlaczego tak wczoraj uciekłam i co mi się stało, przecież stuacja nie wyglądała na tragiczną. Tak, romantyczne przywarcie do ściany i wzrok Alana działa tak na większość. On idealnie wie, jak zatuszować wszystkie niedoskonałości . To trzeba mu jednak przyznać. Przywitałam się również z Kylle'm . On też jak nigdy dosłownie chciał dowiedzieć się za wszelką cenę co stało się wczoraj, czy to z jakiś powodów prywatnych czy może jednak takie zachowanie przez jego najlepszego kumpla Alana. Ale nie mogłam mu tego zdradzić. Chciałam dopiąć swego, ale teraz trzeba poczekać. Alan chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie, składając pocałunek na mojej szyi, pachnącej słodkimi kuszącymi perfumami. Mm, tak kochanie ostatni pocałunek . Już nigdy nie posmakuje moich ust, ale teraz dobra mina do złej gry, niech naiwny myśli, że ja jestem taka pusta i mu wybaczam. W duchu wręcz nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, przez co w pewien spoób poprawiłam sobie humor. Lekcje mijały szybko. No i proszę Was bardzo. Dzwonek, wychodzimy z klasy . Długa przerwa. Lunch . Idziemy do stołówki. Wiecie jak tam to wszystko wygląda ? Jestem pewna . No to siadamy przy swoim stoliku. Wszyscy skierowują wzrok na nas . Tamdam . Alan chce, abym usiadła mu na kolanach. Oj dziewczyny, mówię Wam brakuje tylko fanfarów. Niezłe ... Siadam mu na kolanach, a on piści mój słuch swoimi tandetnymi słówkami. Wiecie dopiero teraz przekonałam się jaki jest żałosny. No moje drogie panie, sama sobie się dziwię, że dopiero teraz to zauważyłam, ale wcześniej jak wspominałam byłam też nim w pewien spoób oczarowana - na to wychodzi.
Powracając do głównego tematu : Wstałam i odeszłam na krok od niego, wzrok momentalnie, dosłownie wszystkich utkwił na mojej osobie. Uśmiechnęłam się tajemniczo i powiedziałam to, no tak POWIEDZIAŁAM !!

Sanni