Naprawdę, przeogromnie się cieszę, że opowiadanie się Wam spodobało!
Powiem szczerze, że bałam się... bo wydawało mi się, że wyszłam już z wprawy, a moje oceny za opowiadania nie wskazują na to, że jednak umiem pisać.
Ale dzięki Wam otworzyłam się na pisanie, przekonujecie mnie, że jednak udaje mi się to i kto wie... może częściej będę dodawała jakieś swoje twórczości :)
CZĘŚĆ TRZYNASTA
- Śpisz ? - szepnęłam
- Nie, a co Ty tutaj robisz ? - Zapytał, z zaspanymi oczami Michał
- Przepraszam, ale nie mogę spać. Męczyłam się godzinę a teraz na dodatek jest burza.
- Boisz się burzy ? - zapytał z delikatnym, słodkim uśmiechem
- Szczerze mówiąc to tak, nie lubię wtedy spać sama...
- To w domu z kim śpisz jak jest burza ?
- W domu to co innego, mam swoje łóżko i swojego misia - odpowiedziałam śmiejąc się.
- Misia powiadasz ? To wskakuj do mnie, będę dzisiaj Twoim misiem.
- A mama? Co ona by na to powiedziała ? - zapytałam, niepewna jego decyzji
- Maja, nie zostawię Cię samej, przestraszonej. Chodź tu do mnie i nie marudź !
Weszłam do łóżka Michała, położyłam się delikatnie obok. Odwróciłam się twarzą w jego stronę i patrzyłam przez moment w jego zaspane oczka.
- Spałeś, prawda ?
- Tak, ale Ty jesteś ważniejsza.
- Michał ?
- Tak ?
- Nie nic... - nie mogłam, nie mogłam dokończyć. Już chciałam zapytać go, o nas, o mnie, ale nie... nie mam na tyle odwagi.
- Maju, bo do tej pory nawet nie zapytałem czy masz chłopaka, ciągle tylko o sobie mówiłem.
- Nie, nie mam...
- To dobrze- odpowiedział, uśmiechając się.
Jeszcze chwilę patrzyliśmy się sobie w oczy, kiedy nagle dobiegło zza okien kolejne uderzenie. Doszło do takiej samej sytuacji jak w kinie. Bez wahania znalazłam się w jego objęciach.
- Kochanie spokojnie, nie bój się- powiedział Michał.
Kochanie ?! Jezu, Michał... mój ukochany, powiedział leżąc ze mną w jednym łóżku do mnie kochanie ? Nie umiem nawet opisać tego jak się wtedy czułam i co sobie wtedy myślałam.
- Nie boję się- odpowiedziałam lekko drżącym głosem.
- Ze mną jesteś bezpieczna, naprawdę - powiedział, całując mnie w czoło.
Kiedyś czytałam, że pocałunek w czoło jest oznaką troski i bezpieczeństwa, opieki ze strony osoby całującej. Cóż, czyżby Michał chciał się mną opiekować, czyżby chciał zadbać o mnie?
- To co idziemy spać ? Przecież Cię obudziłam...
- Jeżeli się już nie boisz to dobrze. - odpowiedział.
- Nie martw się, przy Tobie czuję się bezpiecznie.
- Mam nadzieję, dobranoc. - powiedział uśmiechając się i odwrócił się na drugi bok.
Chwile jeszcze leżałam patrząc na niego, w zasadzie na jego plecy, lecz nie robiło mi to większej różnicy. Byłam ze swoim ukochanym w łóżku, czy to nie jest już powód do dumy i radości? Oczywiście, że jest, nigdy nie sądziłabym, że przydarzy się taki bieg wydarzeń.
Nie wiedząc co mam robić zaczęłam gładzić swoimi palcami plecy Michała. Ręką gładziłam jego kark, ramię, przydługawe blond włosy, znowu kark... kiedy nagle poczułam, że się poruszył. Złapał mnie za rękę...
Znowu mnie zabijecie, że w takim momencie przerywam, ale nie mogłam inaczej.
Sama siebie za to nie lubię, ale inaczej ta część by mi nie weszła...
Przepraszam raz jeszcze, ale już za godzinkę dodam kolejną część, dacie radę :*
CDN
JULKA.
Inni zdjęcia: Gdyby stało się inaczej... harrypottergalleryW innej rzeczywistości... harrypottergalleryAlways... harrypottergallerySynuś nacka89cwaI po urlopie juliettka79W zamyśleniu... harrypottergallery... harrypottergallery Rusałka Admirał :) halinamSeverus i Lily... harrypottergallery... harrypottergallery