NIE CHODZIŁO KOCHANI O PROMOWANIE MOJEGO PHOTOBLOGA, BO MI JEST DOBRZE JAK JEST.
CHODZIŁO JEDYNIE O POLECENIE KONKURSU DOTYCZĄCEGO OPOWIADAŃ, WASZYCH OPOWIADAŃ.
POMOCY NIE UZYSKAŁAM JEDNAK MNÓSTWO KOMENTARZY, A JAK :*
-Coś się stało ?
-Nie .
-Przeciez widzę. Nawijaj.
-Na pewno ?
-Tak.
-Bo wiesz.....podoba mi się taka dzewczyna, poznałem ją niedawno, ale nie wiem czy jej powiedzieć co do niej czuję. Kocham ją. I odkąd ją pierwszy raz ujrzałem wiedziałem, że ona jest ta jedyną .
Posmutniałam. Wiem. Nie znamy się długo. Ale sama się w nim zakochałam. Jednak postanowiłam dać mu poradę. Jak oboje nie możemy być szczęsliwi to niech chociaż on będzie.
-Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.
-Tak myślisz ?
-Yhy.
-No więc....nie jestem zbytnim mówcą jeśli chodzi o uczucia, ale... . Przejdźmy do sedna. KOCHAM CIĘ !
Oczy zaszły mi łzami. Przytuliłam go z całej siły i pocałowałam namiętnie w usta.
-Ja ciebie tez głuptasie. Ja ciebie też ...
Przytulił mnie i czule pocałował w czoło. Rozmawialiśmy prawie całą noc. Ok. 4.00 poszliśmy spać. Do mojego łóżka bo ono było 2 - osobowe.
rok później
Zdarza nam się kilka sprzeczek, ale z perspektywy czasu bardzo dziękuję Lence, że wtedy poprosiła mnie o tę przysługę. Jestem z Michałem mega szczęśliwa. Właśnie dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Rzecz jasna Michał jest ojcem. Boję się jak on na to zareaguje. Mimo wszystko muszę mu o tym powiedzieć.
-Michał ?
-Tak ?
-Kochasz mnie ?
-Co za pytanie ? Oczywiście, że tak.
-A chciałbyś mieć ze mną dzieci ?
-No jasne. A myślisz, ze bylibyśmy na to gotowi ?
-Musimy...
-Jak to ?
-Jestem w ciąży.
-Naprawdę ?
-Tak.
Zarówno mi jak i jemu zaszkliły się oczy, oboje bardzo cieszyliśmy się z narodzin maleństwa.
8 miesięcy później
Minęło już 8 miesięcy. Data porodu zbliżała się nieubłagalnie. Przez te trudne dla mnie miesiące mój - już - narzeczony bardzo mi pomagał. Lenka wyprowadział się do Karola, a Michał wprowadził się do mnie. Nadeszła ta chwila. Michał cały czas był przy mnie i dzielnie wytrzymał całe narodziny. Poród przebiegł szybko, a Gabi (bo tak nazwaliśmy naszą córeczkę) urodziła się zdrowa.
-Gratuluję. To państwa córka.
Delikatnie wzięłam ją na ręce. Była taka malutka i krucha.
-Jestem ojcem !
Zaczął 'skakać' z radości mój narzeczony.
-Tak, a ja mamą. - łzy pociekły mi po policzkach.
4 lata po narodzinach Gabrysi wzięliśmy ślub. Oczywiście nasza córka niosła obrączki. Nigdy nie zapomnę tych wspólnie spędzonych chwil z Michałem w młodości. Najwspanialszy czas mojego życia. Dla naszej córki pragnę takiej samej prawdziwej miłości jaką my z jej tatą się darzymy.
Koniec
PISAŁA ALEKSANDRA
WCHODŹCIE NA TEGO PHOTOBLOGA, BO WARTO :
( rozmowy, porady, problemy )
Inni zdjęcia: Starania pequenaestrellaPowroty. ezekh114Dolina Faraonów bluebird11Ponierzialek patusiax395The clouds quen:) patki91gdHihi purpleblaack;) patki91gdSynuś nacka89cwaMhm tasteofinnocence