ZAKOCHANA LESBIJKA
CZEŚĆ OSIEMNASTA
Niestety wyszło tego znacznie więcej niż przewidywałam, także przepraszam ale jutro pojawi się zakończenie. : )
Póki co zachęcam do czytania i komentowania :*
- Chciałam Cię bardzo, ale to naprawdę bardzo mocno przeprosić za moje zachowanie.. zachowywałam się jak rozkapryszony bachor, który nie dostał lizaka i buntował się na cały świat. Jesteś kimś ogromnie ważnym w życiu mojej przyjaciółki i nie chciałabym tego przekreślić, także miałbyś odrobinę litości i wybaczyłbyś mi to wszystko co zrobiłam złe ?
- Żartujesz ? Nic takiego się nie stało...
- Oj, jak to nie. Stało się i to bardzo wiele, to wybaczysz ? Można o tym zapomnieć ?
- Ale o czym ? Co się wydarzyło ? - odpowiedział z uśmiechem chłopak, puszczając jednocześnie oczko do stojącej naprzeciwko dziewczyny.
- Wiesz co całkiem spoko jesteś, już wiem, że nie muszę się martwić o Nadie, doskonale trafiła. - cieszyła się Anastazja.
- No mam nadzieję- powiedział chłopak, podchodząc do Anastazji i tuląc ją na znak zgody.
Wnet wyszła z pokoju Nadia i była potwornie ucieszona, że nareszcie może zobaczyć taki widok :
- No proszę, nareszcie mam przy sobie dwie najważniejsze dla mnie osoby...- powiedziała roniąc kolejną łzę, oczywiście radości przy czym tuląc oboje nastolatków.
Miły był to widok, móc zobaczyć całą trojkę stojącą w korytarzu domu, szczęśliwej jak nigdy dotąd. I kto powiedział, że nigdy przyjaźnie nie mogą się zakończyć happy Endem ? Zawsze ze wszystkiego da się wybrnąć ale tylko wtedy kiedy wszyscy równymi siłami do tego dążą.
- To co idziemy wreszcie na to miasto ? - zapodał temat Kasprian.
- No tak, idziemy...
Ruszyli nareszcie z miejsca, Nadia zamknęła drzwi od domu i podążyli, bo niemały kawałek jeszcze przed nimi. Lilly naturalnie ( co można było się domyśleć , jak to każda para zakochanych) trzymała się za rękę ze swoim chłopakiem. Wcześniej dobrze wiemy jaka byłaby reakcja, rozwścieczonej, zbuntowanej Anastazji a teraz ? Wybiła w przód przed parę, przypatrzyła się im uważnie dwa razy po czym zadowolona powiedziała :
- Ślicznie razem wyglądacie , oby tak dalej... i znowu cofnęła się do nich.
Zakochani jedynie na siebie z ogromnym uśmiechem popatrzyli i pocałowali się.
Po czasie długich, radosnych rozmów dotarli w końcu na miasto. Była piękna pogoda, spotkać można było bardzo dużo ludzi. Zarówno starszych jak i młodych, dzieci, kobiet w ciąży a także w związku z porą jaką była wiosna, mnóstwo zakochanych par. Jednak& mimo wszystko nie zabrało samotnych ogierów, nadal poszukujących swoich wybranek i na odwrót.
- Mm, patrzcie jakie to ciacho... - w pewnym momencie wyrwała Czarna.
- A widziała jego śliczne oczy ? - dodała Nadia, która miała bzika na punkcie niebieskookich blondynów...
- Baa, oczy ...ale widziałaś tą klatę.. ? Nie no chyba za nim zawrócę- odpowiedziała cała wręcz oczarowana dziewczyna.
Znów szczere spojrzenie zaszło między Kejsem a Lilly.
- No co ? Mówiłam , że wszystko stare poszło w niepamięć.
Już chyba każdy mógł się domyśleć o co chodziło Anastazji.
- A na dowód tego, że co było to nie jest. Zapraszam was do lodziarni , gdzie wszystko się wyjaśni.
- No spoko zapraszasz... - odpowiedziała pełna radości Nadia.
Tak więc podążyli w stronę oddalonej o kilka kroków kawiarnio-lodziarni u miejscowego Włocha.
- Tom ? A co Ty tutaj robisz ? - od razu zareagował Kejs, na widok stojącego już w restauracji przyjaciela.
...