ZAKOCHANA LESBIJKA
CZĘŚĆ DWUNASTA
Nadia została sama. Została sama z własnymi myślami, a to w tym wszystkim było najgorsze. Te beznadziejne rozmyślanie nad tym co to się nie wydarzy. Może to moja wina ? Może ja coś źle zrobiłam, że Anastazja jest lesbijką ? Ale w sumie to jaki ja mogłam mieć wspływ na jej orientacje. No chyba żaden, taki monolog w głowie przeprowadzała Nadia. To dlatego zachowywała się jak się zachowywała... zazdrość ? Złość ? Oburzenie ? Umyślnie spowodowany naskok na mnie ? Ona jest zdolna do wszystkiego... ale to już wiem do dawna, ale żeby ona teraz zła na Kaspriana jemu nic nie zrobiła albo i mi, jeden zamach już był, czego rezultatem jest moja skręcona kostka. Kurde... nie wiem co mam zrobić - dręczyła się jeszcze przez najbliższe dwie godziny Nadia z własnymi myślami, po czym zmęczona sama usnęła. W nadziei , że jutro już będzie lepiej, że przez noc każdy sobie coś przemyśli i będzie dobrze.
Nadszedł kolejny dzień, rano jak i obiecał przyszedł do dziewczyny Kasprian. Musiał się z nią przywitać, i pożegnać na prawie cały dzień, gdyż ma mecz.
- Cześć skarbie - powiedział chłopak czule całując dziewczynę.
- Hej kotku .
- Posiedzę trochę z Tobą i wpadnie tu po mnie zaraz Tom, bo mamy mecz , dobrze ?
- Dobrze, bardzo Ci dziękuję, że i tak znalazłeś czas aby móc się ze mną spotkać.
- Nie mówiłem Ci już, że dla Ciebie znajdę czas zawsze ? I będę przy Tobie cokolwiek by się działo& ?
- Eh... no czy ja wiem, czy mówiłeś- odpowiedziała uśmiechnięta dziewczyna.
- Hah, myszko to teraz mówię - powiedział tuląc dziewczynę.
Rozmowę jakże romantyczną przerwał dźwięk wiadomości dochodzącej z telefonu Nadii.
Była to Anastazja :
- Nie przekreślaj wszystkiego. Daj nam szanse...
Gdy Kejs zobaczył treść tego sms-a , bardzo się zdenerwował i postanowił natychmiast pojechać do Anastazji, lecz niestety nie mógł gdyż przyjechał już po niego Tom i musiał jechać. Pożegnał się jedynie z Nadią, uspokajając ją aby się nie martwiła, bo on sobie z tym poradzi, a ona ma w domu odpoczywać i się tym już nie zadręczać.
Na dowidzenia pocałowali się i chłopak niestety pojechał.
Nadia czuła się w tym momencie taka samotna, wiedziała, że musi się komuś wyżalić i z kimś porozmawiać , ale nikogo takiego nie miała. Przez to , że jej przyjaciółka chciała mieć ją tylko dla siebie i spędzały każdą wolną chwile, nawet Lilly nie miała koleżanki w klasie. Wszyscy wiedzieli, że one świetnie cały czas się dogadują i z nikim innym prócz siebie nie rozmawiały. Dziewczyna bała się także pisać komukolwiek o tym co zaszło... bo nie miała zaufania do koleżanek, a jak je miała mieć skoro nawet od czasu dwóch lat z żadną nie rozmawiała ? Nie mogła przecież teraz napisać takiej pierwszej lepszej dziewczynie z klasy, że Anastazja jest lesbijką. Jak to będzie świadczyło o niej, a poza tym była w stu procentach, że poszłyby nieprzyjemne dla nikogo ploty na całą klasę i być może szkołę, kim to nie jest czarna.
Cóż... pozostała z tym całkiem sama. Jedyną osobą na którą mogła obecnie liczyć była jej mama, której niestety nie było w domu, była bowiem na delegacji i powrót przewidywany był za trzy dni. O nodze jej mama także dowiedziała się jedynie przez telefon, a pomagała jej tylko jedna osoba cały czas, oczywiście dbający o nią jej chłopak.
Była piękna pogoda na dworze, a Nadia nawet nie mogła się nigdzie ruszyć. Ledwo kulejąc dochodziła do kuchni aby coś zjeść i to z przymusu, albo się chociaż napić.
Z nudów, aby już nie myśleć o tym przykrym incydencie i o jej chyba nadal dotychczasowej przyjaciółce włączyła telewizję. Akuratnie pierwsze co włączyła to był program w którym ludzie doradzali w różnych problemach, dziewczyną, chłopakom ale także i dorosłym. Jak to przeczytała w opisie programu w dzisiejszym odcinku, gościem była młoda dziewczyna , która nie wiedziała jak ma sobie poradzić z chłopakiem, który okazał się gejem. Ona go naprawdę kochała, a on niestety wolał chłopców. Oczywiście rozstali się, ale dla dziewczyny tej nie było to takie łatwe, gdyż nadal go bardzo mocno kochała i nie wyobrażała sobie życia bez niego, między innymi dlatego, iż tak dużo wspólnych chwil, tych dobrych jak i złych spędzili. Nadia poczuła, że nie może przełączyć tego programu, bo sytuacja choć nie taka sama, ale bardzo zbliżona jest do jej. Z zaciekawieniem słuchała porad ekspertów i psychologów na ten temat. Wyspecjalizowani ludzie tłumaczyli dziewczynie, że skoro go kocha i znaczy coś on dla niej to musi się z jego wyborem pogodzić. Nie da się na siłę, aby kogoś chociażby obronić zmusić go do zmiany decyzji i to na dodatek tak ważnej decyzji jaką jest zmiana orientacji seksualnej.
Skoro jest dla niej ta osoba ważna, musi się z tym pogodzić i tłumaczyć sobie, że pomimo tego, że ona cierpi to jej z czasem to przejdzie, a ta druga osoba może męczyć się cały czas i nic tego nie da rady zmienić.
Choć nie była to sytuacja taka jak Nadii, gdyż tam był gej, a tu mieliśmy do czynienia z sytuacją gdzie to najlepsza przyjaciółka się w niej zakochała do Nadii doszło, że nie może próbować zmieniać przyjaciółki, bo to ją tylko unieszczęśliwi a Nadia i tak swoje będzie wiedziała o niej i relacje obydwóch dziewczyn diametralnie się zmienią.
Dziewczyna postanowiła dać przyjaciółce wolny wybór. Skoro rzeczywiście woli dziewczynki, to ona nie będzie w stanie tego zmienić i nawet już nie będzie próbowała tego robić. I pomimo tego, iż wie, że będzie cierpiała , bo bardzo trudno jest tak po prostu wymazać z pamięci tyle wspólnych dobrych chwil, poświęci się aby te dwie drogi życiowe mogły się rozejść skoro tego wymagała obecna sytuacja. Dziewczyna potrafiła zachować tak zimną krew, ponieważ od dziecka wierzyła , że nic nie dzieje się bez przyczyny. Póki co i tak nie zamierzała sama odzywać się do Anastazji. Wczoraj wyrzucił ją jej chłopak z jej domu, a teraz ma dzwonić i przepraszać, za to , że zareagowała tak niesfornie na tak ważną i dość dziwną wiadomość.
Na dzisiaj tyle opowiadania. Jutro dodam ostatni - czwarty rozdział : )