Rok później ;
Sama nie wiem, od czego zacząć.
Po moich urodzinach wiele się zmieniło w Naszym związku. Marek pokochał mnie na nowo i definitywnie wybaczył mi zdradę. Co do Pawła, dał sobie radę po wszystkim i na chrzcinach Poli doszli z Markiem do zgody. Nasza córka poszła w ślady tatusia - jest brunetką o niebieskich oczach, ma po mnie delikatne rysy twarzy i małe, kształtne usta. Posiada w moich oczach miano "córeczki tatusia". Skończyłam szkołę i zdałam maturę, dzięki której dostałam się na studia medycyny. Nie jest mi ciężko łączyć naukę i rodzicielstwo, mam dużo pomocy ze strony mamy. Razem z Markiem poświęcamy sporo czasu na Nasz związek.
Moim zdaniem tworzymy świetny związek opierający się na miłości.
Śmiało mogę powiedzieć, że jesteśmy szczęśliwi.
Co do mojej przyjaciółki - Natalii, nadal tworzymy wspaniałą przyjaźń. Mam w Nat wsparcie w trudnych chwilach i zawsze znajdzie dla mnie czas. Kocham ją po prostu.
Na wakacjach poznała Polaka, który mieszka około 100 km od Niej. Są razem do tej pory - 16 maja.
Wczoraj były moje urodziny. Nie było tak hucznej imprezy, jak rok temu, ale to lepiej. Marek poprosił mnie o rękę. Nasz ślub planowany jest w lato przyszłego roku w Gdańsku - mieście, w którego mieszkamy od zimy. Mój narzeczony znalazł sobie tam pracę i wszystko toczy się na wspaniałej drodze.
Sądzę, że moją opowieścią udowodniłam Wam, że wiek to tylko liczba.
Nigdy nie oceniajcie ludzi, którzy się kochają tylko dlatego, że dzielą ich liczby. Nieważne, czy jest to 5,10,15, czy nawet 30 lat! W związku najważniejsze jest uczucie.
KONIEC
Jak podobało się Wam to opowiadanie?
Niech każdy, kto je czytał wyrazi swoją opinię.
Dziękuję Wam, że przez ten czas byliście ze mną i czytaliście moje wypociny.
Mam pomysł na nowe opowiadanie.
Trochę odpocznę i zacznę pisać.
POZDRAWIAM CIEPŁO :*
JUSTYNA