Rodział 16 .
Od dobrego tygodnia nie rozmawiałam z Dawidem. Bez słowa mijaliśmy się w domu . Tak naprawdę się wiedziałam o co mu chodzi. Czy w czasie kiedy przeżyliśmy swój wymarzony wieczór , poszło coś nie tak? Rodzice mieli wrócić za parę dni. Bardzo chciałam porozmawiać z mamą i ją przeprosić. Strasznie mi było głupio że tak postąpiłam w czasie naszej ostatniej rozmowy. Chciałam jej wszystko wytłumaczyć.
Wtorek. Moje urodziny. Poranek był piękny. Już nie mogłam się doczekać pierwszych życzeń urodzinowych i prezentów. Byłam strasznie podekscytowania. Myślałam czy Dawid złoży mi życzenia i czy kupił mi prezent. Przecież kochał mnie do szaleństwa. Wstałam energicznym ruchem z łóżka. Przed oczami miałam ciemność. Musiałam usiąść na moment. Zrobiło mi się bardzo gorąco na całym ciele. Wstałam ponownie ale ostrożnie. Na szczęście nic się nie powtórzyło. Podeszłam do szafy aby poszukać jakąś ładną sukienkę . Tak jak zawsze zaliczyłam poranną toaletę i powędrowałam rozpromieniona do kuchni. W kuchni nikogo nie było , choć na zegarze dobiegła ósma. Jak zawsze przygotowałam sobie miskę płatków owsianych z zimnym mlekiem. Jedząc śniadanie poczułam skurcz w żołądku , tak bolesny, jak by ktoś kopnął mnie w brzuch.
- O nie ! - syknęłam - Tylko nie to .
Z ręką na ustach pobiegłam do łazienki . Czułam się fatalnie. Usiadałam na podłodze ocierając pot z czoła. Było mi nie dobrze . Moja głowa stała się ciężka jak jakiś głaz. Oddychając głęboko usłyszałam jak ktoś schodził ze schodów. To był Dawid. Jak zwykle bez koszulki i z potarganymi włosami.
- A ty co tutaj robisz? - zapytał.
Nie miałam nawet siły by mu odpowiedzieć . Spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem .
- Nic - powiedziałam cicho . - Nic mi nie jest .
Dawid spojrzał na ubrudzony sedes . Chyba dopiero teraz zrozumiał co ja tu robię.
- To pewnie zatrucie pokarmowe. Babcia mówiła ci żebyś nie jadła na noc smażonych jajek i truskawek na raz.
- Tak to tylko zatrucie. - wyszeptałam tak cicho , że Dawid tego nie usłyszał.
- No dobra wstawaj . Nie ma czasu na siedzenie w łazience .
Dawid podał mi rękę i delikatnie pomógł mi wstać . Po raz kolejny miałam czarno przed oczyma. Zrobiłam dwa kroki w kierunku drzwi i poczułam ten sam przeszywający ból w żołądku co kilka minut temu. Jedną ręką odsunęłam Dawida z drogi i uklękłam przed sedesem wymiotując. Chłopak przyglądał mi się z uwagą .
- To chyba nie jest zatrucie pokarmowe. - powiedziałam.
- A co masz innego na myśli? - zapytał zakładając ręce na piersi.
- Ile minęło od czasu kiedy się kochaliśmy? - spytałam nerwowo.
Dawida zamurowało. Patrzył ma mnie z wytrzeszczonymi oczami .
- Chyba już prawie dwa tygodnie. Ty chyba nie mówisz poważnie?
- Dawid ja od pięciu dni nie dostałam jeszcze miesiączki . To nie jest u mnie normalne. Zawsze miałam regularny okres.
- Nie ! Mnie w to nie wrobisz!
Zszokował mnie .
- Słucham?
- Ja nie chce zostać ojcem ! Myślisz że to będzie dla mnie wspaniałe życie bawić bachora w wieku 20 lat?
- To po jaką cholerę pchałeś mi się do łóżka? - krzyknęłam ze złością.
- O nie moja droga . To ty zaczęłaś się do mnie dobierać a nie ja.
- Ale jeśli to prawda to razem będziemy musieli przystąpić do tej odpowiedzialności . Dawid my razem jesteśmy winni.
- Nie ma mowy . Mnie w to nie wrobisz.
Oburzony trzasnął drzwiami i wyszedł , zostawiając mnie samą w tej niezręcznej sytuacji.
Inni zdjęcia: Ja :) nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24Wielbłąd na plaży bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24