photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Tańcząca w ciemnościach 17
Dodane 4 MARCA 2013
366
Dodano: 4 MARCA 2013

Tańcząca w ciemnościach 17

Tańcząca w ciemnościach - Rozdział 17

Następnego dnia zawiózł ją pod duży budynek, gdzie pracowała i mieszkała jej babka. Dziewczyna opuściła auto z milionem wątpliwości, które niszczyły jej spokój. Niepewnie pokonała schody i weszła do holu. Na sofach siedziało kilka osób, którzy na widok dziewczyny wyraźnie się rozpromienili. Podeszli do niej i mocno uścisnęli. Nie znała ich, ale czuła, że może im ufać. 

Maks stanął za nią.

- Na mnie czas.

Lena gwałtownie obróciła się.

- Jak to?! - prawie krzyknęła.

- Muszę załatwić kilka spraw biurze w Warszawie.

- Ale wrócisz?

- Obiecuje - przytulił ją i musnął wargami jej usta. 

Smak pocałunku wydał jej się znajomy, a co najważniejsze - sprawił jej dużo przyjemności. Maks zauważył jej rekakcję i z satysfakcją opuścił pensjonat. Radośnie podskoczył do góry, gdy już był poza zasięgiem wzroku ukochanej. Wiedział, że odzyska jego dawną Lenę. Tylko ona potrzebowała trochę czasu, by przypomnieć sobie za co go ceniła i kochała. Nawet teraz czuł, że darzy go sympatią. 

- Muszę mieć w sobie jakiś osobisty urok i moc przyciagania - roześmiał się sam do siebie.

 

Zabrał ze sobą cały spokój, który wprowadzał w jej życie. Czuła się tu obco, nie miała ochoty rozmawiać z ludźmi, którzy kojarzyli jej się z ciągłą litością. Książka znajdująca się w jej dłoniach, nawet nie była tak ciekawa jak ją zachwalała jej babka. Wręcz przeciwnie, przyprawiła Leną o kilka spokojnych godzin snu. Maks zadzwonił wieczorem w ten sam dzień, gdy wyjechał. Ucieszyła się na tą rozmowę. Wyczuwalna nutka intymności w jego słowach przyprawiła ją o szybsze bicie serca.  

Teraz siedziała w szortach i bluzce na ramiączakch na plaży, ciesząc się słońcem. Wspominała smak warg Maksa i jego zapach. Nie znała go, ale czuła się jakby przed porwaniem był dla niej kimś znacznie więcej, niż chłopakiem. Łączył ich seks, przyjaźń i... miłość!

Widziała jak mężczyna na nią patrzył, bez wątpienia był w niej zadurzony. Pytanie czy ona odwzajemniała jego uczucia. Zamknęła oczy, rozbierając się. Jej ciało zakrywał jedynie dwuczęściowy czarny strój kąpielowy. Położyła rozgrzane ciało na piasku i momentalnie zatraciła się we wspomnieniu perfidnie urzekających tęczówek Maksa.

 

Dzień minął mu na mozolej pracy z fakturami. Jego myśli ciąglę krążyły wokół kształnego ciała Leny. Chciał kochać się z nią, całować jej ciało. Wszystko to przyprawiało go o przyjemne mrowienie w okolicy podbrzusza, jednocześnie utrudniając męczącą psychicznie pracę. Oparł głowę o biurko i poluzował krawat.

Ta kobieta złapała go w jakieś niewidzialne sidła, uniemożliwiając normalne funkcjonowanie. Roześmiał się i obrzucił spojrzeniem zegarek, który stał na przeciwko niego. Jeszcze tylko dwie godziny tutaj, wróci spakuje się i rusza w drogę. Miał zostać kilka dni, ale dla niego to stanowczo za długo. 

Zbierając swoje rzeczy natknął się na liścik od ojca. Szybko wybrał jego numer.

- Przeczytałem twoją wiadomość - powiedział zmęczonym głosem.

- Chyba wiem kto stoi za porwaniem Leny, pomożesz mi?

-Jak możesz jeszcze pytać? - rzucił i przerwał połączenie.

Godzinę potem odświeżony opuścił swoje mieszkanie i skierował się do samochodu. Chciał jak najszybciej znaleźć się w Łebie, by jakoś ruszyć całe śledztwo. A przedewszystkim zobaczyć się z wnuczką Sofiji. 

W kilka godzin pokonał prawie pustą drogę, zanim wstąpił do pensjonatu - zahaczył jeszcze o plażę. Potrzebował zapachu morza i jego odgłosu, chciał czuć ten wewnętrzny spokój. 

Idąc plażą zauważył zgrabną sylwetkę przemierzającą brzeg wody. Zmrużył oczy i z całych sił próbował wytężyć swój wzrok. Uśmiechnął się szeroko, a potem powoli ruszył w stronę Leny. 

- Cześć! - krzyknęła i mocno go przytuliła. - Dawno wróciłeś?

- Cześć piękna, przed jakąś godziną. Tęskniłaś? - spojrzał na nią pytająco.

Zaczerwieniła się i delikatnie musnęła ramieniem jego tors. Odrzuciła włosy do tyłu, jednocześnie rzucając mężczyźnie znaczące spojrzenie. Kręcąc biodrami oddaliła się, a po chwili szepnęła ciche:

-Może. 


historio zgiń ! [*]

Komentarze

ifollowhispath zawsze przerywasz w takich momentach ;c
05/03/2013 19:17:51
~dilerka100991 Świetne ;)
05/03/2013 8:25:34
Junior co0ki ekstra ;*******
04/03/2013 21:31:57
sera Świetna <333
Czekam na ciąg dalszy :)
04/03/2013 20:16:49
~tweetyfreestyle Tak to sie uczymy ;*
04/03/2013 20:01:01

Informacje o opisymiloscdorapu


Inni zdjęcia: :) xayu9724357y8iuopjhkujygfth podgolymniebem?#### podgolymniebemLepsza niż TV judgafJa nacka89cwaPozdrawiam :) photoslove25Ja nacka89cwa:) nacka89cwaZ synem nacka89cwa7 lioca seignej