Patrzysz na mnie tymi swoimi oczami i uśmiechasz się w ten irytujący sposób i dajesz mi dobrze do zrozumienia, ze nigdy nie będzie " nas ", a i tak nadal kocham Cię jak idiotka i planuję jak będzie wyglądać nasza przyszłość.
Ja wiem, że bardzo lubisz takie nieczyste gry, w których stawką są moje uczucia, ale ja już więcej sie nabrać nie dam!
`Co byś zrobił gdybym powiedziała, że tak bardzo Cię kocham, że jesteś w każdej chwili w moim życiu .
A ona z pasją, kopnęła dalej piłkę. I kiedy wszyscy pobiegli na drugą stronę boiska, przykucnęła, palcem rysując na ziemi serce i wypisując w nim jego imię.
-"Naprawimyyy tooo.. Nie ważne jak jest źle.." -Znowu śpiewasz GrubSon'a? -Tak, a co? -Nic, ta piosenka zawsze dodaje tej głupiej nadziei.
Przyszedł. Z siniakiem pod okiem, rozciętą wargą, poszarpany, brudny. Nie wygrał z nim. Już wiedział, że nie ma szans, a jednak ona to właśnie jemu rzuciła się na szyję, pytając: "Boli Cię coś?".
Kiedyś było tak, że czułam przyjemny ucisk w brzuchu jak tylko napisałeś do mnie coś miłego, uroczego - a teraz? Teraz tylko się śmieję i nie dopuszczam do siebie żadnego uczucia.
I takim oto optymistycznym akcentem pierdolę wszystko.
Miłość to tylko chemiczna reakcja zachodząca w mózgu pod wpływem zwiększonej ilości fenyloetyloaminy.
Potrzebuję wakacji, ciepłego wiatru i promieni słońca na pościeli. Dobrej książki, śniadania do łóżka, wolnego czasu.I trochę Ciebie.
` niektóre osoby mogłyby się zabić, skacząc z poziomu swojego `ego` na poziom swojego IQ. !
Jest taki dzień, że wstajesz rano i nic Ci się nie chce. Wszyscy Cię wkurzają , nic Ci nie wychodzi i każdy się czepia właśnie Ciebie. Myślisz ' fatum ' Ale gdybyś się głębiej zastanowiła dojdziesz do wniosku , że to wcale nie Twoja wina lecz jego!
Uwielbiam to , jak się pytasz czy możesz mnie pocałować , ja odpowiadam: "nie" ale mimo to i tak mnie całujesz . :*
Dziwnie tak, kiedy na nikim Ci nie zależy. Nie czekasz na żadną wiadomość. Nie myślisz o nikim przed snem. Nie czujesz strachu, ze ktoś zniknie. Dziwnie. Bezpiecznie. Pusto.
Słyszę znajomy dźwięk - telefon oznajmia odbiór wiadomości. Podchodzę, podnoszę go, z każdą chwilą czuję większe napięcie, myśli po głowie krążą - może to od Ciebie. Gdy wiadomość się wyświetla, czuję już tylko zawód, znowu proponują mi darmowe minuty..
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem. Jeśli tylko będę chciała. A potem i tak całą winę zrzucę na Ciebie.
Dobra nie ma komentarzy i wgl. więc KONIEC . ; ) Może jak mi się będzie nudzić to co dodam. ; >