Gacuś mnie zmusił do dodania zdj:) zanudziłaby mnie prośbami na śmierć ;P
To tak.. Świeta przeleciały straasznie szybko i nie zdąrzyłąm nawet odpocząć:( w srode przyjachał wkońcu do mnie Dawid:) kino w czawrtek i kolejna część ,,Zmierzchu" (dzięki Skarbie że dałeś się namówić:**) a potem objadanie się w KFC;P w piątek urodziny Gacusia;) wytańczyłam się wybawiłam i po 24 wróciliśmy z Dawidem do domu. w sobote rano sprzatenie a potem sylwester w Sidzinie z Miśkiem i Kaśką :) było nawet fajnie;) to już 4 sylwester z moim kochanym ;** mam nadzieje że bedzie ich jeszcze baardzo dużo :) Niedzielne leczenie kaca a w poniedziałek poświąteczna depresja i foch na cały świat, że muszę iść do szkoły Dziś pizza z Dawidem i pożegnanie:( znów musze czekać miesiąc na nastepne spotkanie z nim :( Teraz biegne chociaż troszke pokuć biologię.
specjalnie dla Gacusia, bo tak narzekała że nic tu nie pisze :) prosze Dziubasku :**