1.

Dziwka - zwykle mówili ci co ją chcieli, a nie mieli.

Dbaj. Uwielbiam. Czasem rozpieszczaj. Tylko nie krzywdź.

Wolę powiedzieć zwykłe "kurwa", niż gadać 30 sekund

"bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek".

I nie rób mi więcej tej cholernej nadziei, bo ja wbrew pozorom jednak mam uczucia.

Nienawidzę mieć wspomnień. Nienawidzę, bo wiem, że już nigdy nie wrócą.

Nie jesteś jak choroba, ale jak nałóg. Chciałabym się z Ciebie wyleczyć,

ale nie robię nic w tym kierunku, bo lubię jak na mnie działasz.

Jestem tak zajebiście pociągająca, że komarów wprost nie można ode mnie oderwać.

Ulubiony wakacyjny problem? Zjeść śniadanie, czy poczekać 10 minut na obiad?

Mój chłopak? Jest przystojny i inteligentny, zabawny i pomocny.

W sumie ma tylko jedną wadę... Jeszcze go nie poznałam.

Nie wymagam. Nie proszę. Mam tylko nadzieję.

Nie chcę kłótni, chcę jeszcze wiele z Tobą przeżyć.

Nie wyobrażam sobie, że mogłoby nas nie być.

Razem tak wiele, choć obiektywnie prawie wcale.

Chciałabym wrócić do czasów, gdzie największym szokiem było to,

że Mikołaj nie istnieje.

"Zostańmy przyjaciółmi" brzmi jak "Twój kot zdechł, ale możesz go zatrzymać".

Robię herbatę, czekam aż wystygnie, zapominam o niej,

a jak sobie przypominam, to jest tak zimna, że nie da się jej pić.

Dopiero przyszłość pokazuje nam, ile kto był wart.

Niedługo PRO, także wygląd bloga będzie zdecydowanie ciekawszy =)