Rozdział 23
Od godziny leżałam na łóżku i bezmyślnie gapiłam się w sufit. Miałam lekkiego kaca po wczorajszym wieczorze. Leniwie przewróciłam się na bok i spojrzałam na budzik stojący przy łóżku - 16:08. Westchnęłam i włączyłam komórkę. 10 połączeń nieodebranych, 22 wiadomości i to wszystko od jednego numeru. Skasowałam cały rejestr nie czytając nawet jednego smsa. Naraz poczułam silne emocje, które mną wezbrały. Wczorajsze wydarzenia wróciły, jeszcze bardziej realistycznie niż przedtem. Ból, oszukanie, zdrada, a jednak miłość nadal mną kierowały.
- Czemu mi to zrobił? - Spytałam sama siebie na głos i podwinęłam nogi pod brodę. Usłyszałam ciche pukanie do mojego pokoju. Szybko otarłam łzy z policzków. Niall wszedł nie czekając na moją odpowiedź. Spojrzał na mnie nieporadnie i powoli przysiadł na rogu łóżka. Patrzyłam na swoje kolana, bo nie umiałam spojrzeć przyjacielowi w oczy.
- Jak się czujesz? - Spytał zatroskanym głosem.
Cisza.
- Jesteś głodna?
Cisza.
- Liv odezwij się - Odpowiedział błagalnie. Wreszcie zmusiłam się do odwrócenia twarzy. Spojrzałam na niego pustym wzrokiem, czując że brakuje mi powietrza.
- Jak się czuję? - Spytałam ironicznie - Jak skończona idiotka.
Z powrotem opuściłam oczy na swoje nogi.
- Wiem, że to trudne - Zaczął Nialler, głośno przełykając ślinę - Ale powinnaś mnie wysłuchać..
- Wiedzieliście o tym od początku prawda? - Wtrąciłam mu się w słowo.
- Tak, ale..
Spojrzałam na niego chłodno i odparłam spokojnym tonem:
- Wyjdź.
Nie próbował mnie nawet nakłonić do dalszej rozmowy. Po prostu wyszedł, zamykając za sobą cicho drzwi. Westchnęłam i udałam się do łazienki. Spojrzałam w lustro. Zobaczyłam tam nową, zranioną, ale bardziej doświadczoną dziewczynę. Tamta Olivia odeszła..
Beznamiętnie wciągnęłam na siebie zielone rurki i szarą, za dużą bluzę. Należała do Niallera, ale na razie nie zaprzątałam sobie tym głowy. Zdecydowanym krokiem udałam się w kierunku drzwi wejściowych nie zważając na głuche pytania przyajciela. Znalazłszy się na ulicy skąpanej blaskiem zachodzącego słońca postanowiłam iść przed siebie. Mijałam kolejne aleje, zapatrzona na chodnik. Nie słyszałam wielkomiejskiego gwaru. Byłam ponad wszystko. Weszłam do małego, pustego kiosku i kupiłam paczkę papierosów. Mogłam wrócić do nałogu, przecież nie musiałam być nieskazitelna. Nie miałam dla kogo..
***
Zatrzymałam się dopiero w wparku. Usiadłam an jakieś ławce i zrzuciłam kaptur z głowy. Nagle usłyszałam czyiś głos i ujrzałam postać żucającą na mnie cień. Zayn nie czekał na żadne powitanie. Po prostu przysiadł się do mnie i tak trwaliśmy w niewymownym mileczeniu. W końcu chłopak przerwał falę ciszy:
- Nie będę Cię pocieszał, czy pytał jak się czujesz, bo nie na tym to polega, ale możemy porozmawiać. Spojrzałam na niego bez wyrazu i mruknęłam:
- Jak chcesz - Wyciągnęłam z kieszeni papierosy i odpaliłam jednego z nich mocno się zaciągając.
- Palisz? - Odpowiedział brunet i sam skusił się na gorzką truciznę. Odpaliłam mu papierosa i w spokoju pokiwałam głową.
- Od czasu do czasu. Rzuciłam, ale znów zaczynam - Wyjaśniłam pośpiesznie wypuszczając zust strugę szarego dymu.
- Słyszałem że dziewczyna zaczyna palić, gdy sobie z czymś nie radzi.. - Zaczął Malik, a ja wzruszyłam ramionami - Myślisz, że to załatwi za Ciebie wszystkie problemy świata?
Spojrzałam na niego spokojnie i zgasiłam peta.
- Masz rację - odparłam z udawanym uśmiechem - Nie warto się truć przez takiego dupka.
Wyrzuciłam świeżo otwartą paczkę do koszai zagadadałam:
- Kochał mnie.. Jednak zrobił ze mnie idiotkę. Zawsze musicie tak postępować? - Na mojej twarzy malowała się złość.
- Przeważnie tak - Odpowiedział i dodał - Może mi nie uwierzysz, ale on Cię naprawdę..
- Kocha? - Przerwałam mu z ironicznym uśmiechem. Westchnęłam i wstałam - Muszę już iść.
Malik uśmiechnął się lekko i odparł:
- Zadzwoń i daj znać jak się czujesz, albo wpadnij do nas. Jesteśmy w końcu twoimi przyjaciółmi.
Uśmiechnęłam się ostatni raz i odwróciłąm na pięcie. Zniknęłam za żywopłotem.
_______
DZISIAJ URODZINKI NASZEGO KOCHANEGO BAD BOY! :**
ZAYN TY STARA DUPECZKO! <3
Razem z directioner526 zastanawiamy się kim jest tajemnicza ''xoxo''? :D
Daje komentarz do kazdej mojej notki i rozdziału directioner także.
Ujawnisz się kochana? :D
Jeśli tak daj jakiś namiar na siebie albo pisz na mojego twittera @Maartuchaaa lub twittera directioner @oliin_swag.
Kocham Was! :D